Witam,
potrzebuję napisać blokowanie Menadżera zadań żeby nie można było zamknąć programu. (ctrl + alt + del). Właściwie przydało by się również zablokowanie alt + F4. Macie pomysły jak to obejść?
Witam,
potrzebuję napisać blokowanie Menadżera zadań żeby nie można było zamknąć programu. (ctrl + alt + del). Właściwie przydało by się również zablokowanie alt + F4. Macie pomysły jak to obejść?
Nie tylko menedżer zadań jest do ubijania procesów. Masz tskill, procexp i mase innych.
Ctrl+Alt+Del nie jesteś w stanie ruszyć.
potrzebuję napisać blokowanie Menadżera zadań żeby nie można było zamknąć programu.
Po co ci takie cudo? Z reguły po to jest przycisk zamknij (który, rozumiem, wyłączyłeś), menadżery zadań i podobne żeby program można było zamknąć. Powiedziałbym wręcz, jeśli zrozumiesz ironię, że program którego nie można zamknąć jest niepełny.
Podmień taskmgr.exe na taki co nie ubija twojego programu. Albo zrób własną dystrybucję Windowsa która nie ubija twojego programu.
kwestia jest taka... Zwykli userzy jak są cwani to znają tylko ctrl + alt + del. Chodzi o to żeby użytkownik nie mógł nic innego robić (przejść na pulpit itd). Soft rzecz jasna można zamknąć ale dopiero po podaniu hasła.
Choć teraz wpadło mi do głowy takie coś: w zdarzeniu zamykającym wstawić to potwierdzenie hasła. Powinno zadziałać? jak wrócę z pracy to przetestuję...
Nie zadziała na ubicie procesu... Może ustaw w systemie ograniczenia dla użytkownika? Tak jak na przykład w pracowniach szkolnych jest blokada wejścia w ustawienia zegarka. Adekwatne do menedżera zadań też zdaje się jest.
aurel napisał(a)
Tak jak na przykład w pracowniach szkolnych jest blokada wejścia w ustawienia zegarka.
Aha, czyli pracujesz na koncie administratora... Applet zmiany czasu wymaga SeSystemtimePrivilege, którego zwykły użytkownik nie posiada.
Niektóre wirusy czy inne badziewia odpalają po kilka procesów które się nawzajem monitorują. Jak któryś padnie to spawnowany jest nowy, tak że ciężko je nawet ubić menedżerem zadań.
E tam, jak autor był idiotą i zapomniał o oddzieleniu nowego procesu od rodzica to się zabija drzewo procesów wybierając kolejne procesy, aż trafisz na korzeń tego drzewka, w końcu poleci wszystko.
Można też zrobić niby-debuggera który odpala się przed systemem i ustawia trapa na killowanie procesu :)
...czyli driver ostro mieszający w systemie. Wiesz osiołku, potrafię to obejść w kilka sekund - nie mogę ubić to wyłożę.
Na deusa nie ma rady, ale na zwykłego cwaniaczka to zadziała.