Koniec "podbijania" aktywacji w Delphi

3

Mamy koniec pewnej epoki, bardzo problematyczna "nowość":

https://community.idera.com/developer-tools/b/blog/posts/from-the-gm-new-updates-and-changes-to-the-registration-bumps-policy

Limit/licznik aktywacji per licencja zazwyczaj wynosi od 3 do 5 (trudno sprecyzować, chyba to się zmieniało w czasie). Była to uciążliwość ale do przeskoczenia - gdy osiągnęło się limit, wystarczyło zgłoszenie do supportu (kilka dni czekania jeśli był weekend albo święta) i licznik był podbijany. Od teraz tylko aktywna subskrypcja (coroczny haracz) daje możliwość podbijania licznika...

Czas gromadzić cracki do legalnie zakupionych Delphi ;)

0

Moim zdaniem wcale nie ma tragedii. Konkretnie to chodzi mi o fragment:

This should address issues with re-installs of your licensed software on existing or new machines. Further, we will continue to look for options to make this more seamless through automation

Być może coś źle rozumiem, ale moim zdaniem nie robią blokady na stare wersję, tylko zmieniają sposób ich ponownego aktywowania.

1

kiedyś na delphi 7 wystarczyło przestawić datę na 2099, zainstalować 30 dniowego triala i cofnąć datę do prawdziwej
teraz pewnie wszystko idzie przez neta

2
cerrato napisał(a):

Być może coś źle rozumiem, ale moim zdaniem nie robią blokady na stare wersję, tylko zmieniają sposób ich ponownego aktywowania.

i tu jest cały problem, nie możesz ponownie zainstalować czegoś co kupiłeś na określonych warunkach (tz. możesz ale trzeba dokupić drogą usługę "maintenance") :

https://blog.dummzeuch.de/2019/06/10/on-re-installing-delphi-without-active-maintenance/
https://wiert.me/2019/06/11/even-perpetual-delphi-licenses-require-an-active-maintenance-support-to-allow-re-install-on-a-fresh-machine/

3

Powiem tak - jeśli ktoś kupił licencję dożywotnią, a teraz chcą go jej pozbawić (znaczy - nie tyle pozbawić, co żądają kasy za możliwość korzystania z niej) to jest to zwyczajne skur_#_two. Nie interesowałem się nigdy zapisami w tamtych licencjach, ale pewnie było tam coś o limitach aktywacji. Tak czy siak - jest to temat do zastanowienia się dla jakiegoś prawnika, ale nawet jeśli się okaże, że z formalnego punktu widzenia wszystko jest OK, to i tak odbieram to jako strzał w stopę. Delphi od lat traci na popularności, Embarcadero staje na głowie, żeby jakoś odbudować chociaż część dawnej pozycji, ponownie posiadać jakąś społeczność entuzjastów i programistów związanych z ich produktem. I nagle robią coś takiego, co przez wiele osób zostanie odebrane jako pokazanie środkowego palca... Dobrze, że jest Lazarus ;)

P.S. Tak mi się przypomniało - w innym wątku https://4programmers.net/Forum/1499634 wyraziłem swoje obawy odnośnie rocznej licencji na wersję community. Pisałem, że wprawdzie na razie wszystko jest OK, ale nie mamy pewności, czy za pewien czas komuś coś nie odwali i jej nie cofnie albo nie zmieni warunków. Widać, że moje obawy nie były tak całkiem bezsensowne :(

1

@cerrato: przeszukałem tekst licencji którą się akceptuje podczas instalacji mojej wersji C++ Buildera. (Nie)stety nie ma tam żadnej wzmianki o limicie aktywacji. Zatem coś takiego jest to zmiana warunków umowy i zgodnie z naszym prawem zapewne mam możliwość zerwania takiej umowy wraz ze zwrotem opłaty licencyjnej. Nie można od tak sobie zmieniać limitu aktywacji czy wyłączyć serwerów.

Chociaż chyba od jakiegoś czasu coś się zmieniło. W moim koncie EDN mogłem jakiś czas temu podejrzeć liczbę aktywacji dokonanych oraz tych jakie mi pozostały. Teraz tej możliwości nie mam, więc może po prostu mają zamiar znieść ten limit? Ja mam licencję typu "Named" To jest na konkretne imię i nazwisko. Mogę instalować na wielu urządzeniach, ale pracować mogę tylko na nich ja. Osobiście 5 aktywacji uważam, że to jest po prostu mało.

Dlatego firma ta po prostu za niedługo zbankrutuje. Ceny nowych licencji są kosmiczne, dodatkowo przecież w wersji Professional brak jest komponentów do baz danych znajdujących się na serwerze. To już lekkie przegięcie. Widać nie zależy im na użytkownikach.

3

Wiecie - zależy kto jaką ma wersje bo tutaj firmy się kupowały na wzajem i być może zakupiły jedynie prawa do produktu bez długów i zobowiązań, i przez chwilę istniały 2 firmy, a potem jedna upadała. Nie wiem jak to było formalnie - się okaże. Na pewno w polskim prawie jest tak, że musisz móc zainstalować zakupiony software, dlatego np. Hackintoshe łamią licencje oprogramowania, ale nie są do końca niezgodne z prawem. Podobnie będzie z Delphi - jeśli kupiłeś wersje 7 i producent nie pozwala jej aktywować, mimo wcześniejszych ustaleń, to wgranie "witaminki" mogło by być uznane przez sąd, za działanie konieczne. Tak czy inaczej nie liczył bym na zmianę nowej polityki bo jest nowa. Dostałem informację, że Embarcadero zmienia model biznesowy, bo od podbijania licencji się nie zarabia. Firma nie ma dbać o użytkowników, tylko w pierwszej kolejności o siebie, bo jak nie będzie miała finansowania to jak zadba o użytkowników? Dużo jest softu napisanego w starych Delphi, ludzie nie chętnie przechodzą na nowe, a jak kupują nowe to często tylko po nową licencję na nowe stanowisko do nowego programisty i downgradują do swojej wersji. Emb. chce przejść do modelu stałych dochodów dlatego chcą wprowadzić "wymuszenie" subskrypcji. Przy nowej licencji są to 3 lata (lic + 3 lata suba to koło 8K zł), a potem co roku ok 2k zł. MS dostarcza tyle nowości w swoich ide i jest to na tyle łatwe do portowania, że nie mają problemów z nowymi licencjami ( w swoim życiu podniosłem się od VS 2005 do najnowszego 2019 więc troszkę tego było, a Delphi używałem w 2 wersjach ;) ). Niemniej też już niedługo nie będzie wersji Express, a community też ma duże ograniczenia i zostanie kupowanie Pro. Eagle do PCB, Photoshop, IBExpert - wielu producentów idzie w kierunku abonamentu. Z jednej strony biznesowo ich rozumiem. Każdy chce mieć stałe dochody. Jednak od strony konsumenta już chciałbym mieć możliwość, zakupu czegoś na własność. Już lepiej strawił bym wersje np. Delphi za 10-15k, a do tego wersja abo. np. 100zł miesięcznie. Dało to by im pewnie więcej klientów, a klientom elastyczność - zatrudniamy nowego na okres próbny to kupujemy mu 3 miesiace, zamiast wydawać 8K, a jak kogoś zwalniamy to przestajemy płacić licencje. Dla nowych firm było by to kuszące rozwiązanie, bo o ile duże Softwarehouse kupi licke na 10 VS czy 10 Delphi, tak startupy, bez finansowania zewnętrznego często mają problemy finansowe i wybierają soft darmowy. Btw. wydali wersje darmową, wydali bootcamp i to chyba nie przyniosło nowych klientów (moim zdaniem 8K dla najmniejszych zlecen to przegięcie), więc chcą zmobilizować starych do uaktywnienia się abonamentowo. Ciekawym ruchem było by też nałożenie na wersje Community ograniczen np. do 1mln obrotu i np. do 5 programistów w firmie. To by też nagoniło nowych startupów w Delphi - MS to przetrenował, że kupa firm zaczynała od Express czy Community, żeby potem kupować całe paczki wersji Pro.

0

@somedev: święte słowa, popieram.

Faktem jest, że takim zachowaniem raczej zrażają użytkowników do siebie, więc nie jestem pewien, czy to dobra droga. Zwłaszcza, że firmy działające na starych wersjach, kiedyś by pewnie przeszły na coś nowszego, ale w opisanej przez Ciebie sytuacji mogą stwierdzić, że mają to gdzieś i w ogóle zmieniają technologię. Tak samo opłaty abonamentowe - moim zdaniem jakby znacząco obniżyli koszty - chociażby przykładowa stówka miesięcznie, to wiele osób i firm, które obecnie nie mają żadnej (poza darmową) licencji by się zdecydowało. Ale to kwestia polityki firmy - ja osobiście wolę małą łyżeczką, ale systematycznie, a Embarcadero jak widać odwrotnie ;)

2

Wiesz, zmiana technologi w projekcie co ma 25lat i jakieś 3kk loc nie jest takie proste ;) A jak jeszcze generuje hajs to nie jest proste jego porzucenie. Emb. ma tego świadomość . Ba Emb. ma świadomość, ze nawet portowanie do nowszych wersji Delphi często jest awykonalne więc idą va bank. Mi to pachnie problemami finansowymi. Wydali sporo kasy ostatnio na rozwój, promocje, kupili parę frameworków - widocznie inwestycja się nie zwraca, a może nawet spowodowała problemy z płynnością. Nie wiem, ale takie ostre zagrania właśnie wydają mi sie desperackie - jakby nie mieli nic do stracenia.

1

I za pewien czas się okaże, kto miał rację. Bo może takie narzekanie drobnych robaczków w internetach, jak Ty czy ja, nie ma dla nich większego znaczenia, a mądre głowy z Embarcadero wiedzą, co robią, wszystko mają obliczone i zaplanowane. Może...

0

No dokładnie, zobaczymy.

1

Ogólnie to wygląda mi na rozpaczliwą próbę ratowania firmy poprzez żyłowanie istniejących użytkowników, a nie znajdowanie innych. Wiadomo, że samo narzędzie przecież nie jest złe. Jednak z powodu polityki firmy sam się zastanawiam na co zmienić C++ Builder'a i niestety widzę, że z dużym codebase'm będzie problem. Co więcej, sama migracja do nowszej wersji nie będzie bezbolesna i będzie wymagać dużego nakładu pracy. Obawiam się, że dużo użytkowników jest w podobnej sytuacji co moja firma. Faktem jest, że coraz bardziej zastanawiamy się nad migracją na coś innego w nowej wersji softu.

2

No i cóż. Stało się sami sobie podcięli skrzydła https://groups.google.com/forum/#!topic/pl.comp.lang.delphi/lQDcurJsXqA

Czas migrować się na coś innego i dać umrzeć w spokoju żałosnej firmie na E.

0

To było do przewidzenia. Jak wspominałem dostałem wcześniej cynk od źródła. Bardziej martwię się o ta sytuacje z rzekomymi karami za aktywacje community przez osoby z większym dochodem niż 5000$. To absurd a firma ewidentnie chce ostatkiem sił nachapać kasy i upaść. Od 2 tygodni badań technologie do multiplatformowej apki bez użycia JS i electron żeby było to lekkie. Po 2 tygodniowych testach odrzuciłem Lazarusa (mimo szczerych chęci przekonani się doń). Brałem pod uwagę Delphi ale serio o ile koszt licencji Ok 8K i 2k rocznego abonamentu nie brzmi jeszcze tak strasznie to zagrywki firmy mnie odrzucają - przestali być wiarygodni, zreszta jak tez inne firmy z ekosystemu Delphi i spółka. To ostateczne potwierdzenie ze nie warto nic nowego w tym robic a jeśli ktoś coś ma to ostatni dzwonek na migracje lub jakieś zabezpieczenie się (jakieś obrazy maszyn wirtualnych czy co). RIP.

1
somedev napisał(a):

To absurd a firma ewidentnie chce ostatkiem sił nachapać kasy i upaść.

Wg mnie tak to właśnie wygląda. Wypuszczenie wersji CE nie uzdrowiło finansowej kondycji firmy, więc zaczęło się jawne okradanie licencjobiorców starych wersji, aby się nachapać zanim statek pójdzie na dno. Ale to się zemści – takie praktyki są niezgodne z prawem niektórych krajów (nie wiem jak to u nas wygląda), co powinno się to skończyć zbiorowym pozwem i uwaleniem firmy.

Po 2 tygodniowych testach odrzuciłem Lazarusa (mimo szczerych chęci przekonani się doń).

To i tak długo wytrzymałeś.

Lazarus nie jest zły, ale praca w nim oznacza bezustanną walkę z IDE, co odstrasza. I taki stan rzeczy będzie obowiązywał jeszcze bardzo długo, bo widać jego deweloperzy albo nie testują wprowadzonych zmian, albo nie potrafią go testować. Nowa wersja ma tak sp********y designer, że wywala środowisko przy absolutnie podstawowych czynnościach (np. obsługa schowka), a w wielu miejscach jego funkcje po prostu nie działają (np. przypisanie zdarzenia do wielu kontrolek jednocześnie).

Trzeba mieć do niego nerwy, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi… :/

0

taki stan rzeczy będzie obowiązywał jeszcze bardzo długo,

Ale z drugiej strony pamiętajmy, jak wyglądał i działał Lazarus kilka lat temu. To, co jest obecnie jest wielkim postępem. Oczywiście, odstaje nadal dość mocno od komfortu oferowanego przez Delphi, ale trzeba im oddać, że (swoim tempem i swoim stylem) pracują nad środowiskiem. Pierwsze podejścia do Lazarusa miałem jakiś ładny kawał czasu temu i stwierdziłem, że to się do niczego nie nadaje. Ponownie dałem mu szansę stosunkowo niedawno (nie pamiętam dokładnie, ale jakieś 2-3 lata temu) i przymykając oczy na pewne niedociągnięcia, póki co zostałem :)

0
furious programming napisał(a):

Wg mnie tak to właśnie wygląda. Wypuszczenie wersji CE nie uzdrowiło finansowej kondycji firmy, więc zaczęło się jawne okradanie licencjobiorców starych wersji, aby się nachapać zanim statek pójdzie na dno. Ale to się zemści – takie praktyki są niezgodne z prawem niektórych krajów (nie wiem jak to u nas wygląda), co powinno się to skończyć zbiorowym pozwem i uwaleniem firmy.

Była premiera wersji CE oraz darmowy bootcamp online. Zapisałem się na ten bootcamp, który prowadził guru Delphi. Miał on tak żenujący poziom ze nie dotrwałem do końca. Prowadzący był nieprzygotowany, kod się nie kompilował wiec zamiast rozwiązać problem to usuwał cześć przykładu - a było to nagranie a nie kurs na żywo. Zresztą prezentował tam sposób programowania z lat 90’ gdzie ewidentnie się zatrzymał. To w porównaniu z innymi kursami nie zachęcało. Model edycji CE że rozwijam produkt jajo startup a potem kupuje pełna wersje bo mam już zarabiający produkt to jest znany model ale totalnie go spartolili. MS ma limit CE na 4 000 000 zł czy więcej i firma musi mieć kilkudziesięciu czy kilkuset pracowników. W Delphi max dochód to Ok 15 000zl gdzie jest nie jasne czy z dochodów tytułu Delphi czy ogólnie. Tyle to doświadczony programista ma na miesiąc. Już nie wspomnę o firmie z rocznym dochodem 15 000 i 5 devach każdy miał by 3000zl na rok! To absurd - żaden startup nie wystartuje z ta technologia. Jeśli by dali do 10 devow i obrotu do 1 000 000 to startupy mogły by startować.

Lazarus nie jest zły, ale praca w nim oznacza bezustanną walkę z IDE, co odstrasza. I taki stan rzeczy będzie obowiązywał jeszcze bardzo długo, bo widać jego deweloperzy albo nie testują wprowadzonych zmian, albo nie potrafią go testować. Nowa wersja ma tak sp********y designer, że wywala środowisko przy absolutnie podstawowych czynnościach (np. obsługa schowka), a w wielu miejscach jego funkcje po prostu nie działają (np. przypisanie zdarzenia do wielu kontrolek jednocześnie).

Trzeba mieć do niego nerwy, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi… :/

Jestem fanem różnorodnych rozwiązań gdyż sadze ze monopol nie jest dobry. Dlatego cieszę się ze Lazarus się rozwija. Właśnie przez ta walkę Lazarus zostanie u mnie narzędziem do rozwoju jednej aplikacji hobbystycznie natomiast rozwijając soft na którym chce zarobić chce zrobić to szybko i nie tracić czasu na walkę ze środowiskiem, serwisem czy wdrożeniem.

0
cerrato napisał(a):

Ale z drugiej strony pamiętajmy, jak wyglądał i działał Lazarus kilka lat temu.

Hmm… tak samo? ;)

Używam go już przeszło pięć lat, bodaj od wersji 1.2 i pod względem stabilności niewiele się w tym temacie zmieniło. Co z tego że funkcjonalność jest większa, skoro każda nowa funkcja środowiska dokłada do kupki kolejne bugi?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1