Hej. Jestem na studiach stacjonarnych na informatyce. Niestety spora część zajęć jest prowadzona w taki sposób, że woła to o pomstę do nieba... (co najśmieszniejsze - wykłady są obowiązkowe u tych "gorszych" prowadzacych i w "ce plusie" :D (boje sie spytac co to ten "ce plus"))
Sporo informatyki ogarnąłem w technikum
(Od Systemow liczbowych i bramki logiczne, po bazy danych), bo miałem kilku świetnych nauczycieli + zacząłem znacznie wcześniej programować.
Czy ktos moze cos powiedziec o fizyce komputerowej?
Czy moze lepiej zrobic informatyke, a potem robic fizyke? A moze 2 kierunki na raz? Co o tym myslicie?