Bootcamp codecool

0

Hej wszystkim,

to mój pierwszy post na tym forum. Mam 27 lat i skończyłem ścisłe studia na AGH w Krakowie. Obecnie pracuję w korporacji na mało ciekawym stanowisku i chciałem się przebranżowić (wiele razy w przeszłości zaczynałem i kończyłem przygody z programowaniem).

Chciałem Was zapytać co sądzicie o bootcampie [CIACH!] prowadzonym właśnie w Krakowie? Wygląda to niezwykle atrakcyjnie - półtora roku nauki, możliwość rezygnacji bez konsekwencji po trzech miesiącach i gwarancja pracy na umowę o pracę po ukończonym kursie za minimum 4000 zł brutto (brzmi to dość abstrakcyjnie jak na juniora bez studiów i komercyjnego doświadczenia).

Zwłaszcza gwarancja pracy mnie intryguje... no bo w jaki sposób to się może opłacać? Przyjmując ludzi na kurs musieliby robić naprawdę niesamowity odsiew, potem trzeba by świetnie przygotować każdego jednego z kursantów i zaopatrzyć ich w dużo szczęścia. Słyszałem że nawet zdolni studenci po stażach zaczynają często np. od 3000 zł brutto (co oczywiście szybko potem idzie w górę). Ale 4000 zł bez wymaganego wykształcenia itd? Ciekawe...

Może lepiej samemu zorganizować sobie naukę lub iść na studia zaoczne?

Wiem że w przeszłości przewijały się podobne tematy, jednak odpowiedzi w nich zawarte mnie nie satysfakcjonują :)

Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie,
Marcin

0

Nawet dla juniora bez np żadnych studiów? Takiego który ma tylko ten bootcamp na swoim koncie jeśli chodzi o doświadczenie?

4

Ludzie przeciez to reklama blagam usuncie to, kolejny gowno bootcamp

0
Uczynny Rycerz napisał(a):

Ludzie przeciez to reklama blagam usuncie to, kolejny gowno bootcamp

To nie reklama, zastanawiam się zwyczajnie w jaki sposób najlepiej podejść do tematu przebranżowienia. Ten kurs brzmi ciekawie zwyczajnie.

1

Weź kredyt, zmień pracę.

0

Nie ukrywam, jak dotąd nie byliście pomocni :P Generalnie te bootcampy to raczej kupa?

1

przy programowaniu prawie zawsze jesteś sam i sam rozwiązujesz problemy, ogólnie od nauki i to sporej nie uciekniesz, poczytaj tematy na działach, sam zobacz jak jest, nie gadaj o tym tylko klep kod ;)

0

o wszystkich bootcampach macie takie fatalne opinie? Zastanawiam się jak optymalnie wejść w temat...

1
RiSerczer napisał(a):

o wszystkich bootcampach macie takie fatalne opinie? Zastanawiam się jak optymalnie wejść w temat...

Są ludzie, którzy po bootcampach sobie nieźle radzą, ale to raczej jednostki.
To nie jest tak, że każdy się do programowania nadaje (chyba, że na klepacza, ale to nie daje ani frajdy ani kasy), więc lepiej najpierw coś spróbować samemu i się zorientować czy ci to w ogóle idzie i czy ci się podoba. Jeśli tak to też polecam uczyć się samemu, jest masa materiałów do tego, a z problemami możesz pisać na forum ;) Chyba, że wiesz, że się sam nie zmobilizujesz do regularnej nauki, to wtedy możesz pomyśleć o jakimś bootcampie (ale jak już się zorientujesz, że programowanie cię kręci)

(wiele razy w przeszłości zaczynałem i kończyłem przygody z programowaniem).

Po tym w sumie ciężko wnioskować, że programowanie ci się podoba...

0

Bootcampy, najwięcej do powiedzenia mają osoby, które nie miały z żadnym styczności. Wszystko jest dla ludzi.

0
Mjuzik napisał(a):

Bootcampy, najwięcej do powiedzenia mają osoby, które nie miały z żadnym styczności. Wszystko jest dla ludzi.

Wystarczy ze mieli kontakt z ich absolwentami...

2
Mjuzik napisał(a):

Bootcampy, najwięcej do powiedzenia mają osoby, które nie miały z żadnym styczności. Wszystko jest dla ludzi.

Potrzebujesz siana? leć do parabanku...

O parabankach i firmach 'pożyczkowych' też najwięcej mają do powiedzenia ludzie rozsądni, ostrzegający przed pakowaniem się w bagno.

Liczący na cud wierzą w najbardziej grubymi nićmi szytą lichwę

0
Siano od Bociana napisał(a):
Mjuzik napisał(a):

Bootcampy, najwięcej do powiedzenia mają osoby, które nie miały z żadnym styczności. Wszystko jest dla ludzi.

Potrzebujesz siana? leć do parabanku...

O parabankach i firmach 'pożyczkowych' też najwięcej mają do powiedzenia ludzie rozsądni, ostrzegający przed pakowaniem się w bagno.

Liczący na cud wierzą w najbardziej grubymi nićmi szytą lichwę

Wierz sobie w co chcesz. Mogę Ci śmiało opowiedzieć i kilku osobach które po bootcampie pracują w IT w tym ja. Jest to tylko jedna z alternatyw wejścia w IT, nie koniecznie zawsze udana. Jedni wolą grzebać i szukać miesiącami inni wolą zapłacić za wiedzę i zdobyć ją szybciej. Później i tak wyjdzie kto potrafi używać google i głowy i zdefiniuje czy się do tego nadaje czy nie. Polska cebula uderza do głowy, bo ktoś zrobił na tym niezły biznes oraz że są osoby które na to stać.

0

Mjuzik a na jakim bootcampie byłeś jeśli można spytać? (może być info i na priv) Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź :)

0

Wczytajcie się w ich ofertę - rok nauki w trybie dziennym, nie nazwałbym tego bootcampem. To bardziej alternatywa dla studiów, jak ktoś chce na szybko dostać się do branży IT. Jakbym był na tym etapie zawodowym, to prędzej bym spróbował tego niż jakegoś magicznego kursu, który zrobi ze mnie programiste w 60 dni. Do programowania trzeba się przyłożyć - rok moim zdaniem to absolutne minimum, ciekaw jestem czy mają w programie algorytmikę, wzorce projektowe i takie tam :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1