Czy jest to realne by pogodzić pracę z studiami dziennymi?
Domyślam się że pewnie jest realne w zależności od uczelni i jej poziomu.
Moja uczelnia nie jest jakoś mega wymagająca, ale jest to politechnika więc wiadomo, bimbania nie ma :)
Oprócz tego mam taki plus że mogę zaczynać pracę między 7-10. Przy czym musze przepracować standardowe 8h.
Czy są tu jakieś osoby które to jakoś pogodziły/godzą i generlanie mogłby się jakoś podzielić jak to u nich wygląda?
Aktualnie jestem na 2gim roku:)
*edit: usunąłem temat i przeniosłem go do innego działu, wydawał mi się trafniejszy.