Protestujecie w obronie sądów?

0

Ta decyzja prezydenta niby nie zadowoliła w pełni nikogo, ale w praktyce strona broniąca sądów po raz pierwszy dostała więcej niż się spodziewała i w sumie jest mu chyba szczerze wdzięczna, a poparcie wśród jego wyborców raczej też mu nie spadło, więc była chyba optymalna. Jedyni, których wkurzył to posłowie i ministrowie PIS.

To może być bardzo dobra decyzja Dudy z punktu widzenia jego przyszłej kariery. Duda był najlepszą możliwą opcją Kaczyńskiego w ostatnich wyborach, ale od tego czasu jakoś się między nimi nie układa. PIS może za 3 lata namaścić kogoś zupełnie innego niż Duda, np. Ziobrę, który w Ministerstwie Sprawiedliwość może sobie bardzo poprawić notowania (przypomnę, że w ten sposób poprawił swoje notowania Lech Kaczyński), albo nowego pupila Jarka - Morawieckiego. Niby byłoby to trochę szalone, ale pewny siebie Jarek mógłby wierzyć, że ludzie zawsze pójdą za jego głosem. Tymczasem wybicie się zawczasu na niezależność nie zabierze Dudzie wielu sympatyków z tych, którzy na niego poprzednio głosowali, a dostarczy mu nowych: K'15, niezdecydowanych, a nawet niektórych zwolenników PO i .N, rozczarowanych brakiem silnego lidera po ich stronie. Jeśli po zakończeniu kadencji w PE Tusk nie zdecyduje się kandydować, to gra może rozegrać się między Dudą a nowym kandydatem PIS.

0

Dogadana manipulacja

2
GutekSan napisał(a):

czy wolicie wieczorami "grać w grę"?
Temat rzecznika, choć mniej istotny, flejma się doczekał, a tu taka cisza. W sumie ostatnia chwila, żeby się pokazać, bo już został tylko podpis prezydenta i pozamiatane...

Protestuję. Znudziło mi się bycie dymanym w mózg przez Nieprawość i Niesprawiedliwość każdego ranka przed rozpoczęciem pracy. Długo by pisać, ale ogólnie rzecz biorąc mam do nich ogromny żal za ambiwalentne uczucia, które we mnie wywołują. Z jednej strony, żadna inna władza od czasów okrągłego stołu nie była tak aktywna. Z drugiej strony, aktywność żadnej partii od czasów okrągłego stołu tak bardzo mnie nie irytowała. I tutaj, ponownie, przez ambiwalencję oceny ich działań. Z jednej strony całkiem dobre ogólne koncepcje, a z drugiej dymanie obywateli przy okazji wprowadzania wspomnianych koncepcji w życie. Nie ufam tej partii. Mierzi mnie na widok Piotrowicza, Kępy, dr hab. Pawłowicz (której notabene za całokształt powinno się odebrać stopnie naukowe), Szydło, Błaszczaka, Ziobro, Macierewicza (i jego giermków), a przede wszystkim mierzi mnie na widok Prezydenta Andrzeja Dudy, który w mojej skromnej ocenie na ten urząd nie zasługuje. Pana Jarosława Kaczyńskiego pomijam celowo. Szaleństwo jednego człowieka nie jest wymówką dla szaleństwa innych ludzi.

Protestuję, bo tak bardzo lubię nasz kraj. W porównaniu z innymi krajami, jest u nas bardzo czysto. Życie jest tanie. Zarobki w odniesieniu do kosztów utrzymania są relatywnie wysokie. Ludzie w większości są naprawdę wspaniali. Zarówno miasto, jak i wieś są czymś, czym możemy się chwalić. Mamy świetnych specjalistów i naukowców. Rozchwytuje ich Świat. Polskie łono natury jest jednym z najbardziej urokliwych na Ziemi. Uwielbiam nasz kraj i tak bardzo ubolewam, że jest tak podzielony przez rzeczy, które stanowią może ułamek naszego życia.

0

No trochę popłynąłeś kolego z tym patriotyzmem. Polskie łono natury to 2 miesiące lata a przez resztę czasu piździ i ponuro jak w dupie. Gdy w styczniu wstaję rano do pracy, jest ciemno, ponuro, szaro, brudno i piździ wilgotny
wiatr, bo już nawet i zimy tu nie uswiadczysz. A urokliwie to jest na Bora Bora albo wielkiej rafie koralowej w Australii, a nie w tym kraju, gdzie drzewa przez 3 miesiące w roku mają liście, ani nad polskim morzem, gdzie jest brudno, zimno, piździ i śmierdzi - jeszcze wczoraj (a to środek lata), trzeba było nosić kurtkę na bałtyckich plażach, a jedna osoba o mało się nie utopiła, bo piździło tak, że fale o mało nie rozbiły jej o falochron. Ale jednocześnie, nigdy nie ma fal takich, żeby np posurfować na desce, można tylko przyjść powdychać smród albo kupić mrożoną rybę, sprzedawaną po usmażeniu na starym oleju jako tą prosto z morza, za cenę wywindowaną 10 krotnie w górę.

Chwalisz zarobki w stosunku do kosztów utrzymania, powiedz to kasjerce z Biedronki albo przeciętnemu polskiemu emerytowi/renciście. Jesteś chyba tak samo oderwany od rzeczywistości, jak te świnie żrące z koryta zwane politykami

0
Gjorni napisał(a):

Zarobki w odniesieniu do kosztów utrzymania są relatywnie wysokie.

Buahahaha kolejny astronauta. Odleciałeś już bardzo, bardzo daleko.

Przeciętne wynagrodzenie w Polsce w listopadzie 2016 roku wyniosło 4163,98 zł brutto, co daje niecałe 3000 zł na rękę. Jednak przeciętne wynagrodzenie nie mówi wszystkiego o naszych zarobkach. Warto spojrzeć na medianę, która wyniosła w tym samym okresie 3291,56 zł brutto, co daje około 2350 zł na rękę, czyli połowa naszych rodaków w listopadzie 2016 roku zarabiała nie więcej niż 2350zł na rękę. To są wysokie zarobki?! Jak ktoś je szczaw i mirabelki to może i są... :D

2
Haskell napisał(a):
Gjorni napisał(a):

Zarobki w odniesieniu do kosztów utrzymania są relatywnie wysokie.

Buahahaha kolejny astronauta. Odleciałeś już bardzo, bardzo daleko.

Przeciętne wynagrodzenie w Polsce w listopadzie 2016 roku wyniosło 4163,98 zł brutto, co daje niecałe 3000 zł na rękę. Jednak przeciętne wynagrodzenie nie mówi wszystkiego o naszych zarobkach. Warto spojrzeć na medianę, która wyniosła w tym samym okresie 3291,56 zł brutto, co daje około 2350 zł na rękę, czyli połowa naszych rodaków w listopadzie 2016 roku zarabiała nie więcej niż 2350zł na rękę. To są wysokie zarobki?! Jak ktoś je szczaw i mirabelki to może i są... :D

Plus o ile się nie mylę ta dane są liczone dla firm, które zatrudniają powyżej iluś tam pracowników (10?). Mało prawdopodobne by małe firmy, które nie zostały uwzględnione w statystykach, jak lokalny sklep, ksero, fryzjer, salon urody, piekarnia, znalazłyby się prawo od średniej, czy nawet mediany. Więc z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że ta kwota jest jeszcze niższa.

0

PiS jest dla mnie partią b. daleko od mojego ideału ale i tak trochę lepszą od pozostałych. Wywaliłbym z ich poglądów/poczynań cały socjal, wspieranie kościoła itd. Ale... Wystarczy spojrzeć na reakcję zachodu na nasze obecne rządy, logiczne że gdy Polska była słaba i w pełni kontrolowana z zewnątrz to miała samych "przyjaciół" w UE. A to z kolei oznacza że byliśmy wal..ni w tyłek. Teraz jak się stawiamy i kończy się bezproblemowe dojenie to nas straszą i szantażują. Swoją drogą UE niewiele mniej na nas zarabia niż nam daje, a dotację dla Polski za 3 lata się kończą...

Co do zarobków. Piszę z mega wioski czyli "miasta" Włocławek. Kolega jako informatyk pracuje w jednej spółdzielni od 5 lat - stawka 2300netto, a robił tam wszystko począwszy od zrobienia sieci na ok 40 stanowisk po programy rozliczeniowo-księgowe, strony www itd. Inny w fabryce na 3 zmiany ma ok 1800zł. i do tego przymusowe, cykliczne oddelegowania. Ja od 2011 roku jestem na własnej DG - odczytuje liczniki wody, gazu, ciepłomierze. Stawki od 0,8 do 1zł netto za lokal. Czasami zarobie i 4000 miesięcznie, ale pracuje wtedy nawet w niedziele i święta, a i tak musze od tego odjąc 1100 zus, 150 księgowa, podatek dochodowy i utrzymać samochód (miesiecznie ok 2tys km). Padam na pysk, życie mi ucieka jak oszalałe a i ta robota mi się wkrótce urwie bo wchodzą duże firmy z licznikami odczytywanymi zdalnie. Bezrobocie we Włocławku 15,5% (czerwiec 2017). Jedyne oferty pracy to stacje benzynowe, mcdonaldsy, przedstawiciele albo budowlanka w delegacji. Także spróbujcie tutaj żyć ;)

2

My się nie "stawiamy". My likwidujemy u siebie demokrację i trójpodział władzy i łamiemy swoją własną Konstytucję. UE zrzesza państwa o ustroju demokratycznym i stąd reakcja unii. Jedyne w czym się stawiamy to sprawa uchodźców (tu akurat popieram).

Tak jak byliśmy dymani, tak i będziemy dalej, z tą różnicą że nałożą na nas sankcje za autorytarne zapędy jednego psychopaty - prawiczka, który teraz demoluje ten kraj.

A dodatkowo, wszyscy nas zaczynają postrzegać jako pryszcz na dupie, najpierw popis z Tuskiem, teraz Puszcza Białowieska i sądy, ciekawe co jeszcze. Przez to, załatwienie każdej sprawy będzie trudniejsze, bo jak cię nie lubią, to zawsze rzucają ci kłody pod nogi.

Pier...ni psychole nawet puszczy nie moga oszczędzić, cały czas się zastanawiam w czym im tak ta puszcza przeszkadza, że przez nią trzeba narażać się na kary finansowe. Prawdopodobnie jakiś pisowski gnojek ciągnie z tej wycinki niezłą kasę.

0

Na moje to jak ktos protestuje przeciwko PiS to tak samo powinien byl protestowac przeciwko PO.

No ale PO mialo wszystkie media po swojej stronie, wiec bylo wszystko cacy. Co nie?

Bo to co robilo PO rowniez sie w glowie nie miescilo.

No ale w tym kraju ludzie sluchaja tylko lepszych demagogow.

0

Nie.

1

Sorry, ale sprawa nie jest zerojedynkowa.
Tymczasem w tych dyskusjach lataja tylko skrajne teksty. Z jednej i drugiej strony.

1
GutekSan napisał(a):

czy wolicie wieczorami "grać w grę"?
Temat rzecznika, choć mniej istotny, flejma się doczekał, a tu taka cisza. W sumie ostatnia chwila, żeby się pokazać, bo już został tylko podpis prezydenta i pozamiatane...

nie cierpie PiSu, ale jak im sie uda zlikwidować demokrację, to zacznę na nich głosować :D

2

Nie oglądam TVNu więc NIE :)

0

Ten reportaz o Fundacji Otwarty Dialog na TVP to jakis... absurd? Nawet jesli cos tam bylo nie tak to zostalo to tak przedstawione... ze nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac.

A w jakims innym newsie bylo cos w stylu, ze Google wspiera Otwarty Dialog to juz sie poplakalem ze smiechu.

Niezle poplyneli.

2
Tokarz_ napisał(a):

Polskie łono natury to 2 miesiące lata a przez resztę czasu piździ i ponuro jak w dupie.

2 miesiące lata? To chyba w piwnicy.

Gdy w styczniu wstaję rano do pracy, jest ciemno, ponuro, szaro, brudno i piździ wilgotny

Pracujesz na łonie natury? Bo mnie się wydaje, że raczej w betonowym mieście.

ani nad polskim morzem, gdzie jest brudno, zimno, piździ i śmierdzi - jeszcze wczoraj (a to środek lata), trzeba było nosić kurtkę na bałtyckich plażach, a

W Polsce są piękne góry, jeziora i lasy, a Ty się tego zimnego morza uczepiłeś.

jedna osoba o mało się nie utopiła, bo piździło tak, że fale o mało nie rozbiły jej o falochron. Ale jednocześnie, nigdy nie ma fal takich, żeby np posurfować na desce

Są fale - źle, nie ma fal - jeszcze gorzej. Marudzenie godne Prawdziwego Polaka. :D

0
somekind napisał(a):

2 miesiące lata? To chyba w piwnicy.

Dla mnie lato to +30 w cieniu. Już za 2 tygodnie skończy się to Eldorado, +15 w dzień, w nocy +5, piździ i wieje albo mgła. Może ty masz warunki cieplarniane w piwnicy, w której ty siedzisz, faktem jest jednak że w Polsce klimat jest ogólnie do d**y, a klimat twojej piwnicy nie ma znaczenia.

somekind napisał(a):

Pracujesz na łonie natury? Bo mnie się wydaje, że raczej w betonowym mieście.

A co to ma do rzeczy? Czy to znaczy, że o 7 rano nie jest ciemno jak w dupie i nie piździ tak, że nie chce się żyć wstać z łóżka i wyjść z domu? Ale fakt, ci którzy pracują na wolnym powietrzu mają jeszcze gorzej.

somekind napisał(a):

W Polsce są piękne góry, jeziora i lasy, a Ty się tego zimnego morza uczepiłeś.

Taa, piękne. Wyjdź w połowie listopada do lasu albo w góry - szaro, buro, ponuro jak w dupie, drzewa bez liści, z których żałosnie skapuje woda, od mżawki z nieba zasnutego chmurami. Widok tak przygnębiajacy, ze chce się rzygać. Piękne to są plaże w Miami, wielki kanion albo lasy w dorzeczu Amazonki. Jak nie byłeś, to weź sobie zdjęcia wykonane w połowie listopada tam i w Polsce, połóż obok siebie i porównaj.

somekind napisał(a):

Są fale - źle, nie ma fal - jeszcze gorzej. Marudzenie godne Prawdziwego Polaka. :D

Nie ośmieszaj się. Fale gdy piździ wiatr to nie to samo, co fale na których można surfować. Poczytaj, czemu w Polsce nad Bałtykiem nie ma do tego warunków.

0
Tokarz_ napisał(a):

Dla mnie lato to +30 w cieniu. Już za 2 tygodnie skończy się to Eldorado, +15 w dzień, w nocy +5, piździ i wieje albo mgła.

i bardzo dobrze +30 to przesada, ja się tak zahartowałem, że nawet kurtki rzadko używam zimą, ale to w sumie lepiej, u nas w sumie 8-9 miechów jest umiarkowanie

2

A co to ma do rzeczy? Czy to znaczy, że o 7 rano nie jest ciemno jak w dupie i nie piździ tak, że nie chce się żyć wstać z łóżka i wyjść z domu?

Akurat korelacja między jasno-ciemno a ciepło-zimno jest niekoniecznie taka, jak byś chciał.
Na równiku masz przez cały rok dzień od 6 do 18. Czas letni ci to przesunie od 7 do 19, ale nigdy nie będziesz miał zachodu o 22 jak w Polsce.
W każdym „ciepłym kraju” masz krótszy dzień latem niż w Polsce.

Coś za coś.

0

To dlatego, że na równiku dzień zawsze trwa tyle samo co noc. Im dalej od równika, tym te różnice mogą być większe, drugi ekstremalny przypadek to dzień/noc polarna na biegunach

0

Pewnie dlatego nasz strefę klimatyczną nazwali umiarkowaną :D

3
Tokarz_ napisał(a):

Dla mnie lato to +30 w cieniu. Już za 2 tygodnie skończy się to Eldorado, +15 w dzień, w nocy +5, piździ i wieje albo mgła. Może ty masz warunki cieplarniane w piwnicy, w której ty siedzisz, faktem jest jednak że w Polsce klimat jest ogólnie do d**y, a klimat twojej piwnicy nie ma znaczenia.

Widzę, że nie tylko nie odróżniasz łona natury od lata, ale i faktu od subiektywnej opinii. To ostatnie typowe dla przedstawicieli partii rządzącej i ich zwolenników.

A co to ma do rzeczy? Czy to znaczy, że o 7 rano nie jest ciemno jak w dupie i nie piździ tak, że nie chce się żyć wstać z łóżka i wyjść z domu?

To ma do rzeczy, że jeśli pracujesz w betonowym mieście, to siłą rzeczy nie masz tam kontaktu z łonem natury o którym w teorii pisałeś posta.
Chociaż sam się chyba pogubiłeś i nie wiedziałeś o czym piszesz.

Taa, piękne. Wyjdź w połowie listopada do lasu albo w góry - szaro, buro, ponuro jak w dupie, drzewa bez liści, z których żałosnie skapuje woda, od mżawki z nieba zasnutego chmurami. Widok tak przygnębiajacy, ze chce się rzygać.

title
Jeśli to jest szare i bure, to masz poważne problemy z percepcją kolorów.


Narzekanie na rzekomą brzydotę kraju jest symptomatyczne dla pewnej specyficznej grupy ludzi, którzy praktycznie całe życie spędzili na szarych prlowskich blokowiskach, a jedyne wakacje jakie znają, to podróż w listopadzie w bagażniku fiata 126p nad polskie morze i spanie w nogach rodziców na materacu na zapleczu smażalni ryb w zamian za seks z kozą właściciela, bo tata Janusz uznał, że tak będzie taniej. Ludzie ci twierdzą, że zagranicą wszędzie jest ładniej, mimo że zagranicę znają tylko ze zdjęć, a Polski tak naprawdę generalnie nawet na obrazkach nie widzieli.

0

Zgubiłem się - dyskusja jest o sądach czy Polskim klimacie? :)

0
somekind napisał(a):

Narzekanie na rzekomą brzydotę kraju jest symptomatyczne dla pewnej specyficznej grupy ludzi, którzy praktycznie całe życie spędzili na szarych prlowskich blokowiskach, a jedyne wakacje jakie znają, to podróż w listopadzie w bagażniku fiata 126p nad polskie morze i spanie w nogach rodziców na materacu na zapleczu smażalni ryb w zamian za seks z kozą właściciela, bo tata Janusz uznał, że tak będzie taniej. Ludzie ci twierdzą, że zagranicą wszędzie jest ładniej, mimo że zagranicę znają tylko ze zdjęć, a Polski tak naprawdę generalnie nawet na obrazkach nie widzieli.

Wiesz już (z dużym prawdopodobieństwem, bo to co mówię jest symptomatyczne dla takiej właśnie grupy ludzi):

  • gdzie spędziłem całe życie
  • jakie znam wakacje
  • czym jeździłem na wakacje i że w bagażniku
  • w jakim miesiącu jeździłem na wakacje
  • dokąd jeździłem na wakacje
  • gdzie spałem
  • że uprawiałem seks z kozą

Wszystko to wydedukowałeś na podstawie tego, że narzekam na brzydotę tego kraju. Rozkręciłeś się w swoim majaczeniu niczym kupa w przeręblu. Tak z ciekawości: jaki rozmiar penisa jest symptomatyczny dla takich jak ja? Miałem dziś twardy czy luźny stolec i w jakim kolorze? Zasadniczo, takie teksty (zwłaszcza ten o seksie z kozą) są symptomatyczne dla pacjentów szpitali psychiatrycznych lub ludzi, którzy poprzez chamskie odzywki chcą podbudować swoje małe ego i wyleczyć kompleksy.

P.S. zacytuj gdzie to napisałem, że za granicą wszędzie jest ładniej.

0

A czy ja pisałem o Tobie? Specjalnie oddzieliłem tę część poziomą kreską.
No, ale jak to mawiają - uderz w stół... ;)

0
somekind napisał(a):

A czy ja pisałem o Tobie? Specjalnie oddzieliłem tę część poziomą kreską.
No, ale jak to mawiają - uderz w stół... ;)

Przyporządkowałeś mnie do pewnej, specyficznej grupy ludzi, którzy narzekają tak jak ja. Generalnie, uogólniasz i wydaje ci się, że zablysniesz za pomocą chamskich i głupich epitetów, jak ten "seks z kozą" i pozostałe twoje żałosne filozofie. Zbierasz tu plusy za to, tutaj ci klaszczą. Tyle, że to jest symptomatyczne dla grupy ludzi, którzy napinają się tylko w internecie i tylko tu błyszczą

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1