Jadę w beemce 1, fotel obniżony na sam dół przez to nic nie widzę co jest za stojącymi obok samochodami, bo siedzę znacznie niżej.
Próbuję włączyć się do ruchu... Stoję, patrzę... chyba nic nie jedzie, najpierw delikatnie do przodu , ok dalej nic nie jedzie no to gaz na maksa. Wtedy dopiero zobaczyłem, ze ze znaczną prędkością zbliżał się nissan juke. Zaczął mrugać mi długimi - no bo jak śmiałem zmusić go do zwolnienia z 80km/h na 60 km/h w terenie zabudowanym.
Po 1:
nie parkuje się tuż przy skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych ograniczając widoczność
Po 2:
po drugie w mieście jedzie się 50km/h. Wszyscy wiedża, że droga hamowania jest ZNACZNIE dłuższa przy 60km/h w porównaniu do 50km/h ale mało ludzi wie, że w punkcie gdzie ten jadący 50km/h wyhamuje, ten z 60km/h będzie jechał jeszcze z prędkością 40km/h. Policzcie sobie.
Po 3:
w przepisach ruchu drogowego napisane jest, że ustąpić pierszeństwa to znaczy pojechać se tak by nie zmuszać kierowcy z pierszeństwem do zatrzymania się lub ZNACZNEJ zmiany prędkości.
Z N A C Z N E J.