Za pewien czas rynek zostanie zalany używanymi kartami po kopaniu kryptowalut. Zastanawia mnie jaki będzie ich stan. Wiadomo, że wiatraki będą przejechane ale co z samymi kartami. Co jest bardziej szkodliwe, ciągła praca w temperaturze 70C (karty mają zazwyczaj limit mocy ze względu na optymalizację współczynnika wydajność/pobór prądu) czy zmiany temperatur od pokojowej do 80C i odwrotnie. Częstą przyczyną uszkodzenia karty są mikrouszkodzenia lutu pomiędzy chipem a płytą karty, który po prostu pęka. Tu jest przykład:
Czy to nie jest spowodowane zmianami temperatury karty? W moim życiu padły mi 3 karty i wszystkie krótko po odpaleniu gry, czyli jak nabierała temperatury. Nigdy nie zdarzyło mi się to np. po godzinie gry, tylko zawsze w mniej niż 3 minuty. Jak wiadomo materiały pod wpływem zmian temp kurczą się i rozszerzają, co moim zdaniem może powodować uszkodzenia lutu. W takim razie karty od górników mogą być paradoksalnie w lepszym stanie, ponieważ pracują non stop w tej samej temperaturze, a więc nie są narażone na kurczenie się i rozszerzanie materiałów. Mam znajomego, który od ponad roku sprzedaje koparki, sprzedał już ok 100, co daje ok. 600 kart i jak do tej pory nie miał jeszcze żadnej reklamacji karty, zdarzały się zasilacze ale nie karty, co jest dla mnie zaskakujące.