Wątek przeniesiony 2014-09-02 12:27 z Off-Topic przez somekind.

Umowa o pracę czy działalność gospodarcza?

0

czołem programiści,

mam taki dylemat - która z tych form zatrudnienia bardziej mi się kalkuluje w kontekście naszego wspaniałego zawodu jakim jest niewątpliwie pan programista. na jakiej formie zatrudnienia opiera się wasza działalność (pytam o dwie, które podałem w tytule). w tym roku skończyłem studia, chce dużo zarabiać, mieć elastyczne godziny pracy, płatny urlop i niskie podatki. nierealne? możliwe, ale nie chcę płacić frajerskich pieniędzy (chyba nikt nie chce).

czy duże firmy decydują się na zatrudnienie takiego wolnego strzelca, który sam rozlicza się z fiskusem, czy raczej wolą mieć pracowników z umową o pracę. opiszcie własne doświadczenia w temacie, będę bardzo wdzięczny za wskazówki i pomoc w wyborze drogi życiowej :)

dzienks

0

Korporacje nie biorą freelancerów. Nie ma to sensu, bo projekty jakie realizują zazwyczaj wymagają by wszyscy zatrudnieni przy nich ludzie mieli odpowiednie przygotowanie. Często też nie można odsyłać projektów do podwykonawców.
Czasami zatrudnia sie ludzi na kontrakt, ale to zazwyczaj support wewnętrzny firmy.

Samozatrudnienie, w dzisiejszych czasach. A czy masz klientów? Jeżeli nie to etacik jest bezpieczniejszy.

0

Autorowi chyba chodzilo o cos innego.

Jaka forma bedzie korzystniejsza: zatrudnienie o prace czy umowa partnerska z firma. Niektore firmy w celu redukcji kosztow oraz papierkowej roboty wymagaja od pracownikow, aby ci zalozyli DG i wystawiali im co miesiac faktury (zamiast umowy o prace).

Sa plusy dla Ciebie i dla firmy, ale takze minusy. Nalezy to sobie przekalkulowac. Majac DG, sam odprowadzasz podatki, skladki itp. Firma wowczas wyplaca Ci wieksza pensje, gdyz masz dodatkowe koszty. Do Ciebie nalezy oplata:

  • ZUS (przez pierwsze 2 lata, ulga - 380 zl chyba obecnie)
  • podatek (musisz wybrac forme opodatkowania)
  • VAT (jezeli bedziesz vatowcem i chcesz wystawiac faktury).

Od podatku co miesiac mozesz sobie odliczyc 190 zl (obecnie - od skladki zdrowotnej). Majac firme, rozne zakupy mozesz wliczac sobie w koszta, mozesz placic mniejszy VAT.

Trzeba to sobie przekalkulowac. Ile pracodwca da Ci $$ na umowe o prace, a ile w przypadku gdy sam bedziesz sie rozliczal, a im - wystawial faktury. Bo taka firma, rowniez liczy sobie Ciebie w koszty - placa mniejszy VAT.

0

Można pracować na umowę o dzieło i mieć warunki jak na etacie. 9% podatku tylko ;)

0

Co masz na mysli piszac "warunki jak na etacie"?

0

Urlop, zwolnienia, dodatki. Tyle tylko że ZUS nie jest płacony. To jest niezła forma jeżeli się studiuje, bo uczelnia odprowadza składki.

0

Bez skladek chyba tylko do 26 roku zycia? Czy sie myle?
No i przy umowie zleceniu nie masz platnego urlopu ;)

0

Nie. Można nie płacić składek przez całe życie. Uczelnia będzie płacić dopóki studiujesz. "Warunki jak na umowie", oznaczają właśnie np. platny urlop, czyli pracodawca zakłada, że przez 20 dni w roku jesteś nieosiągalny. Obecnie różnie się kombinuje.

0

siemano,

dzięki za odzew. chodziło mi dokładnie o to, na którą z tych dwóch form zatrudnienia się zdecydować, bo wiadomo - jak się wdepnie w działalność to bez sensu jest za chwilę rezygnować.

Koziołek - nie chodzi mi o bycie freelancerem. Informatyk, programista - wiadomo, wolny zawód, duże możliwości. Nie chcę skakać po firmach, a raczej zaczepić się gdzieś na dłużej. Tyle, że zastanawiam się czy rozliczanie się samemu jest bardziej opłacalne. [Podobno] pieniądze na rękę są wyższe.

Niby tak, bo te składki są niższe, a w przyszłość można inwestować samemu. Z kolei umowa o pracę - hmm, tu nie ma dużego wyboru, zakładasz II filar i liczysz na jakieś towarzystwo ubezpieczeniowe.

Kolejna sprawa, że własna działalność wydaje się być bardziej elastyczna, ale czy tak jest naprawdę? oto jest pytanie.

0

Jaki jest podatek od sprzedaży wytworzonego oprogramowania jako działalność gospodarcza?

0

Placisz podatek od przychodow. Przy zakladaniu dzialalnosci mozesz sie zdecydowac na rozna forme opodatkowania (np. liniowa - 19%, ryczalt). Sa rozne za i przeciw.

Plus VAT jezeli bedziesz wystawial faktury.

0
Adam Boduch napisał(a)

Co masz na mysli piszac "warunki jak na etacie"?

Laptop, samochód, asystentka 24/7 ;P

Pracuję 8h z 15 minutami przerwy, codziennie od poniedziałku do piątku i mam jak na razie 20 dni płatnego urlopu wypoczynkowego + 1 dzień na ślub każdego z dzieci ;). I takie tam inne zgodnie z kodeksem pracy.
Póki studiuję, czyli pewno jeszcze co najmniej 2 lata inna forma zatrudnienia niż umowa o dzieło mi się nie opłaca. Nie ma sensu dublować składki zdrowotnej, ani płacić emerytalnej, skoro sam emerytury nie dożyję.

siema napisał(a)

Niby tak, bo te składki są niższe, a w przyszłość można inwestować samemu. Z kolei umowa o pracę - hmm, tu nie ma dużego wyboru, zakładasz II filar i liczysz na jakieś towarzystwo ubezpieczeniowe.

Pracując na umowę o pracę oprócz podatku dochodowego płaci się składki: emerytalną, rentową, zdrowotną, chorobową, wypadkową i jeszcze parę innych, obliczane procentowo od zarobionej kwoty. Im więcej zarabiasz, tym więcej płacisz.
Posiadając działalność gospodarczą także płacisz podatek dochodowy i te składki (oprócz zdrowotnej, którą możesz sobie olać), ale niekoniecznie od swoich zarobków, lecz od zadeklarowanej kwoty, która nie może być niższa niż 30% procent średniego wynagrodzenia. W praktyce wychodzi minimum zdaje się ~400zł, czyli w większości wypadków znacznie mniej, niż gdybyś pracował na umowę o pracę. Ale przy okazji masz kupę formalności, biurokracji i księgowość na swojej głowie ze wszystkimi tego konsekwencjami (UKS).

0

Wydaje mi się, że był ostatnio podobny temat, ale nie mogę teraz znaleźć, więc odkopię ten.
Przy jakiej kwocie brutto bardziej opłaca się zakładać własną działalność i rozliczać się firma-firma niż umowa o pracę. Co dodatkowo muszę opłacić zakładając DG?

somekind napisał(a):
Adam Boduch napisał(a)

Co masz na mysli piszac "warunki jak na etacie"?

Laptop, samochód, asystentka 24/7 ;P

Pracuję 8h z 15 minutami przerwy, codziennie od poniedziałku do piątku i mam jak na razie 20 dni płatnego urlopu wypoczynkowego + 1 dzień na ślub każdego z dzieci ;). I takie tam inne zgodnie z kodeksem pracy.
Póki studiuję, czyli pewno jeszcze co najmniej 2 lata inna forma zatrudnienia niż umowa o dzieło mi się nie opłaca. Nie ma sensu dublować składki zdrowotnej, ani płacić emerytalnej, skoro sam emerytury nie dożyję.

Przecież to jest zupełnie niezgodne z KP. To, że tak masz, to nie znaczy, że gwarantuje Ci to umowa o dzieło, tylko to, że pracodawca chce zaoszczędzić. Umowa o dzieło nie ma ani ustalonych godzin pracy, ani urlopu

0
templas napisał(a):

Przy jakiej kwocie brutto bardziej opłaca się zakładać własną działalność i rozliczać się firma-firma niż umowa o pracę. Co dodatkowo muszę opłacić zakładając DG?

Składki 400 zł, a po dwóch latach 1000 zł + 18 lub 19% podatku. Tak przy ok. 5000 zł zaczyna się opłacać, o ile płacą za urlopy. Jeśli nie, to wypada sobie zwiększyć stawkę o jakieś 20%.

Przecież to jest zupełnie niezgodne z KP. To, że tak masz, to nie znaczy, że gwarantuje Ci to umowa o dzieło, tylko to, że pracodawca chce zaoszczędzić. Umowa o dzieło nie ma ani ustalonych godzin pracy, ani urlopu

Zapewne jest też niezgodne z instrukcjami BHP na promach kosmicznych, bo podobnie jak KP one umów o dzieło w ogóle nie dotyczą... Tylko na jakiej zasadzie twierdzisz, że zapisy w umowie o dzieło, której nawet nie widziałeś, są nieważne?

0

Trochę za dużo cytatów w poprzednim poście... można go usunąć

somekind napisał(a):

Zapewne jest też niezgodne z instrukcjami BHP na promach kosmicznych, bo podobnie jak KP one umów o dzieło w ogóle nie dotyczą... Tylko na jakiej zasadzie twierdzisz, że zapisy w umowie o dzieło, której nawet nie widziałeś, są nieważne?

Bo nie wyobrażam sobie legalnego sformułowania dzieła które by wymagało normowanego czasu pracy i zawierało urlop, a:

jeśli Inspektor Pracy uzna, że pracodawcę i pracownika łączy stosunek pracy pomimo zawartej umowy cywilno-prawnej, może wymierzyć karę grzywny od 1 tysiąca do 2 tys. złotych, może skierować wniosek do sądu, a sąd może orzec karę grzywny w wysokości maksymalnej 30 tys. zł, może też wytoczyć, na rzecz osoby zatrudnionej, powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy. W 2012 roku udało się w ten sposób przekształcić umowy, które posiadało ponad 5400 osób, z umów cywilno-prawnych na umowy o pracę.

0
templas napisał(a):

Bo nie wyobrażam sobie legalnego sformułowania dzieła które by wymagało normowanego czasu pracy i zawierało urlop, a:

W umowie nie musi być mowy o konkretnych godzinach pracy. Wystarczy napisać, w jakich godzinach zleceniodawca jest w stanie udzielać wyjaśnień, albo w których godzinach jest w stanie użyczyć zleceniobiorcy sprzętu. Co do urlopu, to wystarczy zawrzeć klauzulę o możliwym niedysponowaniu przez tyle i tyle dni w roku.

W 2012 roku udało się w ten sposób przekształcić umowy, które posiadało ponad 5400 osób, z umów cywilno-prawnych na umowy o pracę.

W branży IT?

0

Bo nie wyobrażam sobie legalnego sformułowania dzieła które by wymagało normowanego czasu pracy i zawierało urlop

Stosunek pracy to nie jest normowany czas pracy i urlop. Stosunek pracy występuje wtedy, gdy:

stosunek pracy zawarty jest z pracownikiem, który świadczy na rzecz pracodawcy pracę w miejscu i czasie przez niego określonym i pod jego kierownictwem

Wszystkie te przesłanki muszą wystąpić łącznie. Czyli wystarczy, by umowa @somekinde'a nie określała miejsca, w jakim wykonywana ma być praca, i już stosunek pracy to nie jest. Lub by umowa nie określała konkretnych godzin, w jakich praca ma być wykonywana. Lub by praca była wykonywana samodzielnie (nie pod kierownictwem) i odbierana regularnie jako przyjęcie dzieła.

No i najważniejsze na koniec. Jeżeli pracownik będzie uparcie twierdził, że nie wykonuje pracy w ustalonych godzinach, w ustalonym miejscu i pod kierownictwem, to Inspektor Pracy może się co najwyżej w rzyć pocałować. Pozew o ustalenie stosunku pracy składa pracownik. Jeśli tego nie robi, to PIP nie może pracownikowi umowy o pracę narzucić! Przecież jeśli pracownik zatrudniony być nie chce, to nie można go do tego zmuszać.

0

@aurel z tym ostatnim to nie masz do końca racji. Skarbówka przecież już od jakiegoś czasu robi takie akcje żeby wyłudzać składki. Podania nie musi złożyć pracownik.

0

Dużo jest biegania z zakładaniem działalności, daje mi to jakieś możliwości związane z np. odliczaniem sobie vat od paliwa?

0
templas napisał(a):

Dużo jest biegania z zakładaniem działalności, daje mi to jakieś możliwości związane z np. odliczaniem sobie vat od paliwa?

Biegania? Najwyżej dwie wizyty w US, resztę można zrobić przez internet. Całość aktywności to góra 3h.

Zdaje się, że od tego roku można odliczać VAT za paliwo.

0
somekind napisał(a):
templas napisał(a):

Dużo jest biegania z zakładaniem działalności, daje mi to jakieś możliwości związane z np. odliczaniem sobie vat od paliwa?

Biegania? Najwyżej dwie wizyty w US, resztę można zrobić przez internet. Całość aktywności to góra 3h.

Zdaje się, że od tego roku można odliczać VAT za paliwo.

US musi być w miejscu zameldowania? Działalność ma siedzibę w miejscu gdzie jestem zameldowany?

0
templas napisał(a):

US musi być w miejscu zameldowania?

Tak, to ten US w którym płacisz podatki jako osoba fizyczna.

Działalność ma siedzibę w miejscu gdzie jestem zameldowany?

Może, ale nie musi.

0

Ok, czyli jeżeli wynajmuję jestem zameldowany w miejscowości podlegającej pod US X, a mieszkanie wynajmuje w miejscowości z US Y, to jak wiadomo mam obowiązek rozliczania się w miejscowości Y, działalność muszę założyć w Y? Co jeśli zmienię mieszkanie? Co w przypadku jeżeli jeszcze w Y się nigdy nie rozliczałem (to jest pierwszy rok jak tu mieszkam)?

1

Zdaje się, że od tego roku można odliczać VAT za paliwo.

Zdecydowanie źle przekazana informacja.
Od tego roku można odliczać VAT za paliwo od auta, które jest wykorzystywane TYLKO I WYŁĄCZNIE na potrzeby działalności. Oznacza to, że nie możesz np. wrócić nim do domu z pracy i po drodze zrobić zakupy. VAT odliczamy teraz od aut dostawczych, przeznaczonych na wynajem itp. Konieczna jest ewidencja przebiegu pojazdu.

Jeśli natomiast w jakimkolwiek stopniu wykorzystujesz auto do celów prywatnych to będziesz mógł odpisać połowę VATu, ale dopiero gdzieś w 2015 roku, chyba że jeszcze bardziej odroczą wdrożenie przepisów unijnych, bo czemu nie. Na razie VATu nie można odpisywać wcale, możesz natomiast wrzucić paliwo w koszty (zmniejszyć podatek dochodowy).

Tak, to ten US w którym płacisz podatki jako osoba fizyczna.

I znów błąd! US właściwy jest w miejscu prowadzenia działalności. Do tej pory byłeś z domysłu w US właściwym dla miejsca zameldowania, ale w momencie rejestracji działalności składasz papieru już pod kątem miejsca jej prowadzenia.

Co w przypadku jeżeli jeszcze w Y się nigdy nie rozliczałem (to jest pierwszy rok jak tu mieszkam)?

Po prostu składasz VAT-R (w nowym US). Jak przyjdzie czas złożenia deklaracji VAT, to ją też składasz.

0

Nie musi. DG w zakresie VAT podlega pod US w którego rejonie masz zarejestrowaną DG. W zakresie PIT podlega pod US w którego rejonie zamieszkujesz.

US nie ma nic do adresu zameldowania!

0
aurel napisał(a):

Na razie VATu nie można odpisywać wcale, możesz natomiast wrzucić paliwo w koszty (zmniejszyć podatek dochodowy).

Ale to mogę zrobić z samochodem który "częściowo" wykorzystuje do celów prywatnych, czy też nie? Czy dojazd do "pracodawcy" jest uznawany jako wykorzystywanie samochodu do celów służbowych? Kiedyś coś czytałem o "wciągnięciu" samochodu na stan działalności, czy to coś zmienia?

Koziołek napisał(a):

Nie musi. DG w zakresie VAT podlega pod US w którego rejonie masz zarejestrowaną DG. W zakresie PIT podlega pod US w którego rejonie zamieszkujesz.

US nie ma nic do adresu zameldowania!

Czy działalność musi mieć jakiś adres? Co wtedy się wpisuje, jeżeli tylko wynajmuje mieszkanie?

0

Ale to mogę zrobić z samochodem który "częściowo" wykorzystuje do celów prywatnych, czy też nie? Czy dojazd do "pracodawcy" jest uznawany jako wykorzystywanie samochodu do celów służbowych? Kiedyś coś czytałem o "wciągnięciu" samochodu na stan działalności, czy to coś zmienia?

Tak, ja uznaję dojazd do klienta za wykorzystanie do celów działalności ;) I wrzucam to w koszty. Ograniczenie dotyczy tylko VATu.
Wciąganie na działalność to jest generalnie wpisanie na stan i wrzucenie w koszty ceny zakupu samochodu (tu doczytaj, ja akurat kupiłam w trakcie prowadzenia działalności, nie wiem jak to się robi z autem, które już posiadałeś). Różnica jest taka, że jak auto nie jest "na działalności" to też musisz prowadzić księgę prowadzenia pojazdu. Rozliczasz koszty w oparciu o "kilometrówkę", czyli rząd mówi, że za przejechany kilometr możesz odliczyć sobie tyle a tyle. Oczywiście kwota ta wzrasta mniej więcej tak często, jak kwota wolna od podatku. Dlatego bardziej opłaca się wciągnąć na działalność - wtedy nie musisz prowadzić księgi i odliczasz po prostu na podstawie faktur (ile zapłaciłeś, tyle masz kosztów).

Czy działalność musi mieć jakiś adres? Co wtedy się wpisuje, jeżeli tylko wynajmuje mieszkanie?

Działalność musi mieć adres. Co się wpisuje to jest bardzo indywidualna kwestia. Jedni wynajmują lokal, inni rejestrują w domu rodziców, jeszcze inni wynajmują sam adres (są takie usługi, dostajesz skrzynkę pocztową, ale faktycznie tam nie przebywasz). Zależnie od tego jaki masz układ z wynajmującym, możesz podać nawet ten adres (co jest raczej słabym pomysłem, jeśli np. wiesz, że za kilka miesięcy się wyprowadzasz).

0

Rozumiem, że nie będzie problemu, że działalność będzie 200km od "klienta"? Mogę wtedy tak sobie teoretycznie codziennie kursować i wliczać w koszty?

0
templas napisał(a):

Rozumiem, że nie będzie problemu, że działalność będzie 200km od "klienta"?

Nie będzie.
I nie ma chyba sensownego powodu, żeby wpisywać inne miejsce prowadzenia działalności niż zameldowania/zamieszkania. To tylko adres korespondencyjny, no i tam będą Cię szukać gdy będą chcieli przeprowadzić kontrolę.

Mogę wtedy tak sobie teoretycznie codziennie kursować i wliczać w koszty?

A będziesz miał codziennie faktury za za paliwo na te 400km?

0
somekind napisał(a):

A będziesz miał codziennie faktury za za paliwo na te 400km?

Dobra, codziennie to może złe słowo. Czy dojazd raz na dwa tygodnie/raz w miesiącu z miejsca gdzie jest założona działalność gospodarcza, do miejsca gdzie mieszkam i jednocześnie jest to ta sama miejscowość gdzie mam klienta może uchodzić za wykorzystywanie samochodu w celach służbowych?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1