Czy rekruterzy są poważni?

0

Mam konto na goldenline z wyraźnie zaznaczonym, że 3 dni temu zacząłem studiować informatykę, że znam C# i .NET( stworzę aplikację WCF, WPF, Windows Forms, umiem używać ADO.NET, serializacje itd... oczywiście nie wymiatam z pamięci tylko wiem co i gdzie szukać oraz jak to działa (chyba wystarczająco by napisać znajomość .NET ?))
Zaznaczone też mam brak doświadczenia zawodowego a otrzymałem dzisiaj pierwszą moją ofertę pracy jako programista z dopiskiem, że spełniam wstępne wymagania no to otworzyłem plik z ofertą:

  • Doświadczenie na podobnym stanowisku (mile widziane);

  • Doświadczenie w tworzeniu/budowaniu integracji pomiędzy systemami;

  • Biegła znajomość jQuery, CSS3, HTML5;

  • Praca z ASP.NET MVC i ASP.NET.;

  • Dobra organizacja pracy;

  • Dobra znajomość i rozumienie oprogramowań informatycznych;

  • Umiejętność analitycznego myślenia.;

  • Dobra znajomość języka angielskiego;

  • Ogromnym plusem, będzie doświadczenie w pracy z EDI. (mile widziane);

Co o tym sądzić? Czy te rzeczy tu są wypisane dla jaj i szukają byle kogo a takie coś wypisane by się ludzie nie śmiali czy po prostu Panowie z HR nie czytają profili/CV?

0

Panie z HR spamuja generalnie kazdego, kto ma w profilu wpisane buzzwordy pasujace do ogloszenia. Nie ma to nic wspolnego z pracodawcami, z oczekiwaniami firmy, ani najczesciej z samym stanowiskiem. ;-)

2

Bo dla ludzi z HR to są puste buzzwordy ;) Jak jest .NET w CV i w ogłoszeniu to pasuje! ;)

0

nic nowego.

0

Nigdy więcej nie pójdę na rozmowę o pracę z takiego "wyławiania". Dopiero na miejscu okazało się, że to jednak nie o ten język chodzi(co to za różnica C++ czy C#? :D).

0

Nie chcę brać kolegów i koleżanek po fachu w obronę, bo przykład jest znamienny i źle świadczy o osobie, która tę wiadomość wysłała, ale... w każdej branży zdarzają się niekompetentne jednostki. pytanie, skąd się ta niekompetencja bierze.

nierzadko nie jest to wina rekrutera. agencji hr jest całe mnóstwo i jeszcze więcej. zapotrzebowanie na konsultantów olbrzymie. kiedyś było inaczej - dostanie się na praktyki do renomowanej firmy rekrutacyjnej było już sporym wyzwaniem. teraz popyt jest tak duży, że często gęsto (dotyczy to zwłaszcza mniejszych agencji nastawionych na "przerób" ) bierze się każdego, kto się tylko nawinie. delikwent dostaje skrypt rozmów, wpaja mu się jakieś bzdetne, zabijające naturalność w rozmowie z kandydatem techniki sprzedażowe rodem z call center i zapewnia szkolenie typu "to jest C# , a to jest Java" . i do działania! znam ludzi, którzy uciekli z takich firm i cieszę się, że sam nie miałem okazji doświadczyć na własnej skórze.

nie ma co się denerwować, trzeba się przyzwyczaić. zdarzają się również i fachowi rekruterzy ;)

0

To chyba jest tak, że goldenline ma funkcje spamowania każdego, kto odpowiednie słowo wpisał w profilu. Dopiero jak zareagujesz na taki spam, to rekruter być może się zastanowi, czy rzeczywiście pasujesz do ogłoszenia. Być może się też nie zastanowi, za to prześle twoje CV zainteresowanej firmie, a ona podejmie decyzje czy cię zaprosić na rozmowę. Poza tym rekruter mając do czynienia z osobą, która na ogłoszenie zareaguje może postarać znaleźć mu ofertę pracy pasującą pod jego profil.

@xorgx3: Jakim cudem to się stało? To firma gdzie na rozmowę poszedłeś nie widziała twojego CV wcześniej?

Poza tym rekruterzy kłamią, marnują czas i podczas negocjowania wynagrodzenia są po stronie pracodawcy. Polecam mieć oddzielny adres mailowy na sprawy związane z rekrutacją i CV, żeby nie być zaspawanym ofertami w czasie gdy pracy nie szukamy.

0

Nie czytaja dokladnie (przynajmniej w wiekszosci, bo pare ofert czysto pode mnie dopasowanych i odnoszacych sie do tego co wpisalem przyszlo). Skad wiem?
Na koncu profilu wpisalem ze nie dodaje do znajomych osob ktorych nie poznalem osobiscie, a mimo to dostaje sporo takich zaproszen od osob przysylajacych oferty.

0

@Darck właściwie to był to test, przeprowadzony przez panią z HR, w siedzibie HR a nie przyszłej firmy. Nawet nie wiedziałem gdzie tak naprawdę aplikowałem.

0

Z tym, że nie wiem gdzie aplikuje to denerwujące :P dwa razy wysłałem CV na ogłoszenie agencji, które okazało się tą samą firmą :)

0

Trzeba zrozumieć, że ludzie z HR nie mają wiedzy technicznej. Dla nich te hasła .net C# C++ równie dobrze mogły by być zastąpione chińskimi znaczkami.
Na dodatek, do tego zawodu w większości trafiają ludzie z przypadku. Zwykle jest tak, że firma zleca to zadanie sekretarce, a potem jak firma się rozrasta, to taka sekretarka jest zmieniana w szefową działu HR.

Jak na razie mogę powiedzieć, że tylko raz trafiłem na kompetentną panią psycholog od HR (szybko mnie rozszyfrowała że nie byłem zainteresowany, wiem to, bo co najbardziej miłe, wysłała mi podsumowanie z rozmowy kwalifikacyjnej).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1