Umowa o pracę i umowa zlecenie z dwoma firmami a w praktyce jeden pracodawca

0

Witajcie, zetknęliście się z sytuacją, że pracodawca proponuje umowę o pracę na jedną firmę i umowę zlecenie na drugą, w praktyce obie firmy mają tego samego właściciela i wspólny system informatyczny.
Czy tego typu umowy to raczej domena krętaczy?
Wiem, że powinienem zapytać na rozmowie, co zrobię w przyszłości, ale jakoś tak naokoło mi to zaproponowano-narzucono, argumentując, że muszę być pracownikiem obu żeby mieć zgodnie z prawem dostęp do danych osobowych, jako że będę pracować na bazie danych pracowników/klientów.
No i po fakcie zapaliła mi się czerwona lampka. Czy przesadzam? Czy ktoś z was pracuje na takiej mieszanej umowie?
Oczywiście o szczegóły zapytam na kolejnej rozmowie.

1

Takie umowy są po to aby pracodawca płacił niższy zus, jakby PIP go odwiedził to byłby w czarnej dziurze.

0

Też wpadłem na to, że to kwestia niepłacenia składek i naszły mnie wątpliwości typu: czy to krętacz czy warto w to iść.

0

Jak ktoś taki szajs odwala to ja bym nie chciał u niego pracować.

0

W razie wtopy Ty też na tym tracisz, bo z Twojego brutto musisz opłacić zaległe składki. Zatem finalnie będzie to wyglądać tak jakbyś zarabiał tyle co na umowę o zlecenie :-)

0

Czyżby ITIS?

0
Jan Niezbędny napisał(a):

Witajcie, zetknęliście się z sytuacją, że pracodawca proponuje umowę o pracę na jedną firmę i umowę zlecenie na drugą, w praktyce obie firmy mają tego samego właściciela i wspólny system informatyczny.
Czy tego typu umowy to raczej domena krętaczy?

Hmmm, trochę mi to śmierdzi JanuszSoftem, ale powiem tak - jeżeli masz w miarę pewne info (znajomi itp.), że firma jest OK, tzn. jest rozwój (czyt. możesz się czegoś nauczyć), kasa się zgadza, atmosfera jest wporzo to czemu nie. Jeżeli nic nie wiesz o firmie, to bym się w to nie pakował.

No ale przyznam, że nie brzmi to zbyt dobrze.

2

Ja jestem zatrudniony na podobnych warunkach, tj UoP + UoD z 50% kosztami przychodu dla 2 różnych firm z jednym właścicielem. Umawiam się zawsze na kwotę którą dostaję do ręki i jest to rozdzielane na zasadzie minimalna krajowa + reszta na UoD. Urlopy płatne 100% całości, chorobowe 80%. Tkwię w tym już od półtora roku.

Nigdy nie było żadnych przekrętów i wszyscy są zadowoleni. Firma może nie spełnia wymagań super pracodawcy który jest standardem tutaj na forum, ale z mojej opinii jest powyżej średniej. Na pewno wszystko jest tutaj jasne, czyste i zero JanuszSoftu.

Także nie ma co się bać tego typu umowy, bo jak widać może to funkcjonować dobrze. Powinieneś określić tylko czy firma to JanuszSoft i ten typ umowy jest do przekrętów na tobie, czy jest to normalna firma i służy to zaoszczędzeniu na podatkach.

Dość istotne na koniec. To nie jest jedyna firma o której słyszałem że to praktykuje, jednak zawsze było to łączone z UoD 50% kosztów, a nie z UCP. Nie wiem czemu akurat taki rodzaj umowy zaproponowali, no chyba że jesteś studentem, ale wtedy to chyba by dali pełną UCP.

0

Nie jest to całkiem nienormalna praktyka i rzeczywiście kwestia dostępu do danych osobowych może nie być ściemą. Jeśli wynagrodzenie za to zlecenie będzie drobną częścią całości (np. kwota symboliczna lub kilka procent, może w porywach do 10 %), to znaczy, że unikanie składek nie jest przy tym kluczowe dla pracodawcy.

1

Ja mam bardzo podobne doświadczenia do @krzysiek050. sam pracowałem na B2B ale większość kolegów na UOP +UOD dla dwóch niezależnych firm prawnie. Wszystko było ok bez kręcenia. Ja na B2B miałem urlop płatny tylko "na gębę" i tez nie było problemu żadnego z tym, nawet ekwiwalent dostałem po odejściu.

Podsumowując są firmy, o kilku innych też słyszałem, które to praktykują i nie oznacza to Janusz Soft. To tylko inna forma obok UOP i B2B.

0

Wiele mniejszych i średnich firm stosuje tego typu optymalizację, opłaca się i pracownikowi i pracodawcy. To jeszcze nie świadczy o januszowatości, chociaż nie jest też do końca zgodne z prawem.

_Bazyliszek napisał(a):

W razie wtopy Ty też na tym tracisz, bo z Twojego brutto musisz opłacić zaległe składki.

Na jakiej podstawie?

0

Britenet tak robił, ale pipa nic nie zrobiła jak już kilku pracowników ją zawiadomiło po perypetiach z niewypłaceniem kasy za urlopy z całości stawki jak zapewniało kierownictwo.
Ja nie polecam.

0

Dzięki za odpowiedzi w temacie, trochę wyluzowałem. Po prostu trzeba będzie ustalić konkrety i wtedy wyjdzie szydło z worka.
To duża firma ale nie informatyczna, dział informatyczny jest mały i rozwija system do użytku wewnętrznego.

0

Dzisiaj kasa się zgadza, pytanie co będzie za kilka lat. Jeżeli firma będzie miała mniej zleceń bo np.: zastój na rynku to wystarczy, że nie dostaniesz tej umowy o dzieło i wypłata będzie tylko z UOP. Jeżeli miałbyś pełną kwotę na UOP to masz zapewniony stały dochód. Dodatkowo wydaje mi się, że jednak mniejsze składki oznaczają mniejszą emeryturę (o ile będzie :)). W takiej sytuacji tylko pracodawca jest do przodu bo płaci mniejszy ZUS.

0

Jak nie dostanie kasy za UoD to znaczy że został oszukany i zmienia firmę. To czy firma chce Cię oszukać czy nie, nie zależy od formy współpracy.

Co do emerytury to masz rację, aczkolwiek też masz rację w kwestii "o ile będzie". Trzeba samemu o to zadbać - bądź nie.

I nie pracodawca jest do przodu, bo pracodawca powinien mieć dokładnie te same koszty brutto brutto, tylko Ty jesteś do przodu na kasie "do ręki" (a do tyłu na kasie na "ewentualną, możliwą, być może będą jakieś grosze" emeryturę).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1