"Bystrzejsi, z większą wiedzą maja gorzej?"

0

Zastanawia mnie zjawisko - bycia "za bystrym" na stanowisko, niektórzy pracodawcy zdają sie przez skórę wyczuwać, że inteligencją ich potencjalny kandydat przewy≤ższa. Piszę to na podstawie obserwacji kolegów i swoich doświadczeń, kiedy to pracodawca mając do wyboru kilka osób wybierał te które przycodziły z małą wiedzą, i z niewiele większą przechodziły przez okres próbny do podpisania kontraktu. Tych z większą wiedzą wejściową odsyłano z kwitkiem. Bo "za małe postępy", na stanowisku gdzie nie było w zasadzie szansy nadto powiększyć zasoby wiedzy. Czy może to zbyt duże mniemanie pracodawcy o swej firmie, że jak ktoś bardziej kumaty przyjdzie to po okresie próbnym będzie Od razu strzelał w tydzień z palca nie wiadomo jakie projekty? Bo pracodawców w Polsce o zbytni humanitaryzm - w stylu "Pan się u nas będzie marnował" to niepodejrzewam.

0

Już wyjaśniam

  • pracodawcy to debile i nie lubią jak ktoś jest mądrzejszy od nich (a o to nie trudno).

  • jak pracownik głupszy i z gorszą wiedzą, to może się polepszyć ale można mu nadal płacić grosze jak na starcie i mieć tanio. A mądrzejszy aż tak więcej się nauczyć nie może a do tego jak będzie lepszy będzie chciał pieniędzy

  • mądry pracownik nie będzie się dawał jebać oszukiwać i nie będzie podatny na manipulacje i pranie mózgu. Do tego mądry nie będzie siedział w c**** firmie i z c**** zarobkami tylko jak zobaczy lepszą to zmieni.

  • jak mądry pracownik wpadnie na jakiś pomysł na projekt podczas pracy, to zachowa go dla siebie i samemu zrealizuje. A jak głupek wpadnie to powie o tym szefowi a on ukradnie i co najwyżej da jakąś jałmużnę za pomysł

  • jak głupi pracownik to można mu nakłamać w ustaleniach a potem na umowie albo w pracy co innego robić niż były ustalenia. Jak ktoś mądry asertywny to się wkurzy i nie zgodzi

  • mądry pracownik może uciec bo sam założy firmę albo wyemigruje z polskiego piekiełka

Do tego jesli masz rozmowe kwalifikacyjna z managerem to jak zobaczy że jesteś zbyt bystry lub asertywny, pewny siebie to wystawi ci złą opinię bo boi się że go wygryziesz ze stanowiska. Polscy nieudacznicy managerowie bronią swoich stanowisk czym się da, bo przecież komepetencjami nie mogą bo tych nie mają.

0

Ale to jeszcze nic. Prawdziwy powód jest że polaczki to naród wschodni i komunistyczny (tak jak rosjanie, ukraińcy) i u was się równa w dół. A co to oznacza? Że u was jest kultura że nie należy się wychylać i chwalić wiedzą, umiejętnościami, sukcesem. A jeśli coś osiągneliście to nie możecie samemu tylko ktoś wam musiał w tym pomóc i macie tym innym ludziom wszystko zawdzięczać. W polsce jest kultura poniżania się, pokory, braku poczucia własnej wartości. Jeśli jesteś asertywny i pewny siebie to obrażasz polaków w ich mniemaniu.
Odmiennie, na zachodzie liczy się to że samemu do czegoś doszedłeś. I inni ludzie nie plują na ciebie tylko wzorują się i chcą też osiągnąć sukces.
Nie musze tłumaczyć które narody i kultura doszła do lepszych efektów. Łatwo było to przewidzieć.

W polsce będąc bystrym i asertywnym nie tylko pracy nie dostaniesz, na każdym kroku będą ci szkodzić. Najlepsze co możesz zrobić to opuścić ich piekiełko i niech siedzą sobie w tym kotle debili i idiotów. Po co u nich pracować i robić wartość dodaną w ich kraju? Lepiej wspomagaj wartościowsze narody, które nie będą cię gnoić za bycie mądrym.

0

Albo tak samo popatrz sobie w jaki sposób w polaczkolandii dostaje się wysokie stanowiska. Nie trafiają tam ludzie kompetentni tylko z układów albo ludzie którzy są mierni i wierni, "za zasługi". Możesz to zaobserwować zarówno patrząc na polskich polityków i firmy państwowe, ale również na awansy na managerów w polackich prywatnych firmach.

Jak ktoś jest mądry kompetentny to często jest niezależny i nie jest skazany na ciebie (szefa, polityka) więc nie będzie wierny jak pies i robił co mu się każe. Dlatego takich się w polsce gnoji. Albo się wykorzystuje jako frajerów którzy pracują na wartość dodaną całej firmy i utrzymują tych z układu i nepotyzmu. W polsce będziesz kimś jak będziesz głupi ale się zakręcisz wokół innych głupców ale na stanowiskach. I podlizuj się do nich, donoś na współpracowników, wtedy zrobisz karierę.

polskie firmy i polskie państwo to coś w rodzaju polskich obozów śmierci gdzie w ten sposób też można było zrobić karierę.

3

@Aryjczyk:
Trzy posty jeden pod drugim - i w każdym udowadniasz, że nie masz pojęcia o realiach, biznesie i życiu w ogóle. Brawo.

Co do tematu:
IMO jakieś 80% potencjalnych pracodawców - także i z tych mniejszych firm - ma gdzieś współczynnik IQ kandydata. Jeśli już to nie jest problem szefostwa firmy, ale osób technicznych, odpowiedzialnych za rekrutację. Tacy się boją, że kandydat ich wygryzie ze stanowiska.

Pozostałe przypadki z którymi się spotkałem:

  • szukano człowieka do klepania XMLi, WSDLi i CRUDów w WS - odmówiono seniorowi, przyjęto juniororegulara. To raczej logiczne, bo klepanie XMLi nie jest przecież niczym skomplikowanym i nie potrzeba do tego specjalisty
  • mocniejszy technicznie kandydat miał problemy z normalnymi, codziennymi relacjami - dla zdrowia psychicznego zespołu wybrano słabszego kandydata
  • przypadek jak powyżej - tyle tylko, że kandydat został zatrudniony i poleciał po okresie próbnym
  • mocny "na papierze" miał baaardzo dużo w CV - lista poznanych technologii po prostu była ogromna. Po rozmowie wyszło, że osoba rzeczywiście jest ogarnięta - ale szacunkowo tylko w połowie rzeczy, które wpisała. Po całkiem burzliwej dyskusji (człowiek znał to, czego wymagał projekt) wybrano "w imię zasad" innego kandydata.

Jak mi się kiedyś coś przypomni to dopiszę :)

1
  1. Taniej zatrudnić kogoś słabszego
  2. Słabszy może mieć zadatki na mocniejszego jak trochę popracuje i nadal będzie tańszy (bo np. podwyżka jest %)
  3. Moze zwyczajnie nie potrzebują kogos mocniejszego? To nie jest tak ze firma potrzebuje samych seniorów. Taki błąd popełniają korpo w stylu google - robią ciężką rekrutacje łowiąc tych najlepszych a potem dają im gównianą robotę, bo w końcu ktoś ją wykonać musi ;] W rzeczywistości firma potrzebuje tylko kilku ludzi na poziomie architekta (bo inaczej gdzie kucharek sześć...), kilku seniorów do ogarniania ciężkich elementów i tyle. Formatki moze klepać stażysta.
0

Technologie w CV powinno sie podawac w skali. Bo to ze ktos ogolnie zna wiele technologi to jest pewna zaleta. Wie czego uzyc i gdzie szukac.

Osobiscie poznaje troche nowych rzeczy poza praca ale nijak sie to ma do tego gdy ktos tego uzywal na produkcji.

1

Dlatego w CV powinno być na tyle szczegółowo żeby przeszło przez HR i na tyle ogólnie żeby po przeczytaniu nikt nie poczuł się "gorzej" :D. Na rozmowie zawsze możesz wyczuć o co chodzi drugiej stronie i dostosować swoje "story" :P

PS: Prawdziwi bystrzacy nigdy nie mają gorzej. Są na tyle bystrzy że zawsze dostosują się do sytuacji by osiągnąć swój cel. Problem dotyczy tylko tych którym wmówiono że są "bystrzy" ;)

0
loza_szydercow napisał(a):

Dlatego w CV powinno być na tyle szczegółowo żeby przeszło przez HR i na tyle ogólnie żeby po przeczytaniu nikt nie poczuł się "gorzej" :D. Na rozmowie zawsze możesz wyczuć o co chodzi drugiej stronie i dostosować swoje "story" :P

No tak zapomniałem że jesteśmy w polsce.

loza_szydercow napisał(a):

PS: Prawdziwi bystrzacy nigdy nie mają gorzej. Są na tyle bystrzy że zawsze dostosują się do sytuacji by osiągnąć swój cel. Problem dotyczy tylko tych którym wmówiono że są "bystrzy" ;)

Myli ci się bystrość z polackim cwaniactwem i złodziejstwem. Ktoś może byś bystry ale mieć zasady (wy nie wiecie co to jest). Nie zamierzam na rozmowie udawać że czegoś nie umiem tylko po to żeby jakiś nieudacznik nie bał się że zajmę jego miejsce.
Jeśli firma pozwala na to żeby jakiś nieudacznik z zazdrości lub strachu kogoś nie przyjął to jest to c**** firma.

1

Ostatnio jest dużo tematów spod znaku butthurtu. Wieści o zarobkach trafiły do trochę-januszy, którzy teraz są zdziwieni, że jednak kasa nie spada sama z nieba na rachunek bankowy?

Nie ma co się unosić dumą i używać wyekspoatowanego zwrotu "polactwo" etc. Twierdzisz, że manipulacja nie jest w zgodzie z Twoją moralnością (pomijając to, że wszystkie stosunki społeczne sprowadzają się do manipulacji), a równocześnie nie masz najmniejszego problemu z pluciem na państwo w którym się wychowałeś.

Może po prostu wcale nie jesteś taki wybitny jak myślisz. Może poza skillami technicznymi liczą się też umiejętności miękkie (których w zawodzie jest potężny deficyt).

0

@up
Widzę że kolega ma problem z pochodzeniem. Zmartwię niestety kolegę -> imigrantem przestaje się być dopiero w drugim pokoleniu ;)

Bystrość, inteligencja są pochodną skomplikowanych interakcji społecznych (wykrywania kłamstw i reakcji na nie) a nie jakichś mitycznych "zasad". Zasady wykształciły się po to żeby właśnie reszta mniej "bystrych" (na oko pewnie 90% społeczeństwa) nie poczuła się całkowicie wkurzona z uwagi na fakt się bycia rąbanym na każdym kroku przez bystrzaków. Dalej są rąbani ale wiara w to że postępują według "zasad" pozwala zachować im resztkę godności :D.

PS: Czytajcie Makiawela, on jest mistrzem dla nas wszystkich

0
Aryjczyk napisał(a):

Ale to jeszcze nic. Prawdziwy powód jest że polaczki to naród wschodni i komunistyczny (tak jak rosjanie, ukraińcy) i u was się równa w dół. A co to oznacza? Że u was jest kultura że nie należy się wychylać i chwalić wiedzą, umiejętnościami, sukcesem. A jeśli coś osiągneliście to nie możecie samemu tylko ktoś wam musiał w tym pomóc i macie tym innym ludziom wszystko zawdzięczać. W polsce jest kultura poniżania się, pokory, braku poczucia własnej wartości. Jeśli jesteś asertywny i pewny siebie to obrażasz polaków w ich mniemaniu.
Odmiennie, na zachodzie liczy się to że samemu do czegoś doszedłeś. I inni ludzie nie plują na ciebie tylko wzorują się i chcą też osiągnąć sukces.
Nie musze tłumaczyć które narody i kultura doszła do lepszych efektów. Łatwo było to przewidzieć.

W polsce będąc bystrym i asertywnym nie tylko pracy nie dostaniesz, na każdym kroku będą ci szkodzić. Najlepsze co możesz zrobić to opuścić ich piekiełko i niech siedzą sobie w tym kotle debili i idiotów. Po co u nich pracować i robić wartość dodaną w ich kraju? Lepiej wspomagaj wartościowsze narody, które nie będą cię gnoić za bycie mądrym.

???

Gadasz głupoty, znam masę ludzi, którzy chwalą się jacy to oni nie napakowani, jacy silni i mówią, że to samo osiągnęli. Problem w tym, że to pustaki i o ile mają cokolwiek w jakiejś dziedzinie to reszta leży po całości. Gadasz jakbyś mieszkał na jakiejś kamienicy co ledwo stoi i się kruszy to tam faktycznie taka cebula jest.

Wartościowy? Jak chodzi Ci o pieniądze to brawo, a teraz spadaj się uczyć o wojnach światowych, bo porównujecie państwa, które z wojny miały tylko koszta z państwem, które wojna wywróciła do góry nogami.

Aryjczyk napisał(a):

Już wyjaśniam

  • pracodawcy to debile i nie lubią jak ktoś jest mądrzejszy od nich (a o to nie trudno).

  • jak pracownik głupszy i z gorszą wiedzą, to może się polepszyć ale można mu nadal płacić grosze jak na starcie i mieć tanio. A mądrzejszy aż tak więcej się nauczyć nie może a do tego jak będzie lepszy będzie chciał pieniędzy

  • mądry pracownik nie będzie się dawał jebać oszukiwać i nie będzie podatny na manipulacje i pranie mózgu. Do tego mądry nie będzie siedział w c**** firmie i z c**** zarobkami tylko jak zobaczy lepszą to zmieni.

  • jak mądry pracownik wpadnie na jakiś pomysł na projekt podczas pracy, to zachowa go dla siebie i samemu zrealizuje. A jak głupek wpadnie to powie o tym szefowi a on ukradnie i co najwyżej da jakąś jałmużnę za pomysł

  • jak głupi pracownik to można mu nakłamać w ustaleniach a potem na umowie albo w pracy co innego robić niż były ustalenia. Jak ktoś mądry asertywny to się wkurzy i nie zgodzi

  • mądry pracownik może uciec bo sam założy firmę albo wyemigruje z polskiego piekiełka

Do tego jesli masz rozmowe kwalifikacyjna z managerem to jak zobaczy że jesteś zbyt bystry lub asertywny, pewny siebie to wystawi ci złą opinię bo boi się że go wygryziesz ze stanowiska. Polscy nieudacznicy managerowie bronią swoich stanowisk czym się da, bo przecież komepetencjami nie mogą bo tych nie mają.

Wszystko pięknie, ładnie i cacy, ale taka firma prędzej zbankrutuje niż zapłaci Ci chociażby te 4 tyś; bo co taka firma może dać na rynek? Jakiś niedopracowany szmelc i tyle, mówiąc o czymkolwiek - gra, aplikacja mobilna czy baza danych takiego sklepu z ciuchami. A z resztą właśnie o to chodzi pracodawcy - jak najmniejszy koszt względem umiejętności. To przynosi mu zysk i jest to podejście poprawne, bo co z tego, że masz dobrego pracownika jak w ogólnym rozrachunku na nim tracisz??? Bezsens.

Aryjczyk napisał(a):

Albo tak samo popatrz sobie w jaki sposób w polaczkolandii dostaje się wysokie stanowiska. Nie trafiają tam ludzie kompetentni tylko z układów albo ludzie którzy są mierni i wierni, "za zasługi". Możesz to zaobserwować zarówno patrząc na polskich polityków i firmy państwowe, ale również na awansy na managerów w polackich prywatnych firmach.

Jak ktoś jest mądry kompetentny to często jest niezależny i nie jest skazany na ciebie (szefa, polityka) więc nie będzie wierny jak pies i robił co mu się każe. Dlatego takich się w polsce gnoji. Albo się wykorzystuje jako frajerów którzy pracują na wartość dodaną całej firmy i utrzymują tych z układu i nepotyzmu. W polsce będziesz kimś jak będziesz głupi ale się zakręcisz wokół innych głupców ale na stanowiskach. I podlizuj się do nich, donoś na współpracowników, wtedy zrobisz karierę.

polskie firmy i polskie państwo to coś w rodzaju polskich obozów śmierci gdzie w ten sposób też można było zrobić karierę.

Ja pierdziele to Twoje gadanie robi się już stereotypowe - wszędzie dostajesz pracę po znajomości, nawet na zachodzie.

Jak gnoić? Co pracodawca stoi nad Tobą i mówi Ci, że do niczego się nie nadajesz? To sobie od niego odejdź, nikt Ciebie nie trzyma, ale jak mówi to już 10 pracodawca to coś jest nie tak i to nie z firmami.

XD Jak jesteś głupi to sprzątasz ulicę lub pracujesz na budowie, a co do podlizywania to znowu, tak jest wszędzie i co lepsze same szkoły tego uczą, bo tam zawsze znajdzie się jakiś lizus. Z resztą to jakbyś zadał komuś pytanie - chcesz dostać awans czy jakąś nadwyżkę?

0

Jak jesteś za mądry to jeszcze zaczniesz fikać :)

Nie raz widzi się ogłszenia w których jest "pół debil potrafiący zrobić xxx, umiejętość nie dochodzenia swoich praw w sądzie będzie głownym atutem"

0

Z mojego doswiadczenia..., maja gorzej :)

0

Zależy od firmy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1