Ciężko jest lekko żyć - jak to ktoś powiedział. Stoję przed trudną decyzją, bo jest presja ze strony dziewczyny i moja. Chcemy się pobrać w tym roku (tak w drugiej połowie)no i jest problem z wyborem specjalizacji w moim przypadku. Od 7 lat jestem związany z edukacją informatyczną, bo zacząłem od technikum po politechnikę którą za rok będę kończył, no i o ile jest zapotrzebowanie w moim regionie na javowców to ja jakoś nie widzę się w tej roli - programisty javy (chociaż moja dziewczyna nalega bym poszedł w tym kierunku...). No wiadomo że jest presja by dostać teraz pracę, nawet nie w pełnym wymiarze godzin albo zdalną, by po zajęciach pracować, no ale kurczę mnie ciągnie do UI/UX i front-endu, który jest oblegany przez ludzi z bootcampów, dzięki którym mamy taką inflację w tej dziedzinie (znam kilka osób po bc, więc to nie jest tak jak z yeti ;) ). Uważam że posiadam jakiś zmysł estetyczny czy artystyczny i w przyszłości może nawet chciałbym się zająć głównie projektowaniem witryn czy identify design, natomiast pewniejsze jest zatrudnienie w javie i (chyba) większa kasa. Ten wątek nie jest stricte po to, byście mi coś podpowiedzieli, a może po prostu potrzebuję te moje rozterki gdzieś "wylać" :)
W pracy po prostu masz sie lepiej czuc i tyle. Rob to co lubisz i pracuj w tym.
Jak jesteś młody, dopiero na dorobku, to ucz się javy i zarabiaj na założenie rodziny, jak Ci to zresztą sugeruje dziewczyna. A w wolnym czasie rozwijaj zainteresowania Frontem, żeby za jakieś 5-7 lat jak już się ustatkujesz móc łagodnie przejść z tego co podyktowane rozsądkiem, na to co sprawia większą frajdę. Zresztą przyda Ci się i jedno i drugie - teraz FullStack w cenie.
dexapini napisał(a):
no i o ile jest zapotrzebowanie w moim regionie na javowców to ja jakoś nie widzę się w tej roli - programisty javy (chociaż moja dziewczyna nalega bym poszedł w tym kierunku...)
no skoro twoja dziewczyna tak mówi to chyba trzeba no nie? :D
dexapini napisał(a):
kurczę mnie ciągnie do UI/UX i front-endu, który jest oblegany przez ludzi z bootcampów, dzięki którym mamy taką inflację w tej dziedzinie (znam kilka osób po bc, więc to nie jest tak jak z yeti ;) ).
Najwięcej pracy jest we Front-end. Jeśli jesteś dobry to znajdziesz pracę.
i co z tego, że Front-end jest oblegany przez ludzi z bootcampów ? obawiasz się, ze jesteś gorszy od ludzi po bootcampach? no ale przecież skończyłeś studia... aż chce mi się śmiać, a też jestem studentem informatyki, ale z tą różnicą, że studia robię dla siebie. Do Front-end'u nie trzeba papierka z uczelni wyższej, więc mogłeś wcześniej się zastanawiać nad tym co chcesz w życiu robić... Moim zdaniem to bardzo dobrze, że jest konkurencja, bo poziom wzrasta jak i zarobki...
Jeśli potrafisz programować obiektowo to łatwiej będzie Ci z Java. Na Twoim miejscu rozglądałbym się za stażem w Java (dopóki jesteś studentem), bo z tego co piszesz to przez 5 lat studiów nic nie robiłeś... więc pewnie niewiele potrafisz.
czysteskarpety napisał(a):
dexapini napisał(a):
no i o ile jest zapotrzebowanie w moim regionie na javowców to ja jakoś nie widzę się w tej roli - programisty javy (chociaż moja dziewczyna nalega bym poszedł w tym kierunku...)
no skoro twoja dziewczyna tak mówi to chyba trzeba no nie? :D
Ewentualnie niech zmieni dziewczynę na taką, co go skieruje na PHP... ;)
A czym się zajmuje zawodowo twoja dziewczyna i jaki wpływ miała na to twoja opinia?
Inteligentna dziewczyna, ta to umie się ustawić. Wiadomo że wyśle swojego chłopaka do branży gdzie będzie największa kasa, a czy to ważne jak się będziesz czuć? Prawdziwa miłość.
Pietass napisał(a):
Inteligentna dziewczyna, ta to umie się ustawić. Wiadomo że wyśle swojego chłopaka do branży gdzie będzie największa kasa, a czy to ważne jak się będziesz czuć? Prawdziwa miłość.
ale większość kobiet jest obecnie taka (nawet instynktownie), wynika to z biedy w kraju, jak i materialnego/konsumpcyjnego podejścia do życia, sfera duchowa i uczuciowa przydaje sie tylko w komediach romantycznych i jeśli można przeforsować swoje argumenty, nic zaskakującego
Chciabym mieć takie problemy ale nie mam dziewczyny
czysteskarpety napisał(a):
Pietass napisał(a):
Inteligentna dziewczyna, ta to umie się ustawić. Wiadomo że wyśle swojego chłopaka do branży gdzie będzie największa kasa, a czy to ważne jak się będziesz czuć? Prawdziwa miłość.
ale większość kobiet jest obecnie taka (nawet instynktownie), wynika to z biedy w kraju, jak i materialnego/konsumpcyjnego podejścia do życia, sfera duchowa i uczuciowa przydaje sie tylko w komediach romantycznych i jeśli można przeforsować swoje argumenty, nic zaskakującego
Możliwe że wychodzi z logicznego założenie że w robocie prędzej czy później wszystko się jednakowo znudzi więc lepiej wejść w coś co jest najlepiej płatne niż ganiać za wydumanymi pasjami - te można realizować w czasie wolnym, pracy wystarczy że jest znośna.
dexapini napisał(a):
Ciężko jest lekko żyć - jak to ktoś powiedział. Stoję przed trudną decyzją, bo jest presja ze strony dziewczyny i moja. Chcemy się pobrać w tym roku (tak w drugiej połowie)no i jest problem z wyborem specjalizacji w moim przypadku. Od 7 lat jestem związany z edukacją informatyczną, bo zacząłem od technikum po politechnikę którą za rok będę kończył, no i o ile jest zapotrzebowanie w moim regionie na javowców to ja jakoś nie widzę się w tej roli - programisty javy (chociaż moja dziewczyna nalega bym poszedł w tym kierunku...). No wiadomo że jest presja by dostać teraz pracę, nawet nie w pełnym wymiarze godzin albo zdalną, by po zajęciach pracować, no ale kurczę mnie ciągnie do UI/UX i front-endu, który jest oblegany przez ludzi z bootcampów, dzięki którym mamy taką inflację w tej dziedzinie (znam kilka osób po bc, więc to nie jest tak jak z yeti ;) ). Uważam że posiadam jakiś zmysł estetyczny czy artystyczny i w przyszłości może nawet chciałbym się zająć głównie projektowaniem witryn czy identify design, natomiast pewniejsze jest zatrudnienie w javie i (chyba) większa kasa. Ten wątek nie jest stricte po to, byście mi coś podpowiedzieli, a może po prostu potrzebuję te moje rozterki gdzieś "wylać" :)
Lepiej uczyć się rzeczy pożytecznych niż podziwianych. św. Augustyn.
Mistrzowski Pomidor napisał(a):
dexapini napisał(a):
Ciężko jest lekko żyć - jak to ktoś powiedział. Stoję przed trudną decyzją, bo jest presja ze strony dziewczyny i moja. Chcemy się pobrać w tym roku (tak w drugiej połowie)no i jest problem z wyborem specjalizacji w moim przypadku. Od 7 lat jestem związany z edukacją informatyczną, bo zacząłem od technikum po politechnikę którą za rok będę kończył, no i o ile jest zapotrzebowanie w moim regionie na javowców to ja jakoś nie widzę się w tej roli - programisty javy (chociaż moja dziewczyna nalega bym poszedł w tym kierunku...). No wiadomo że jest presja by dostać teraz pracę, nawet nie w pełnym wymiarze godzin albo zdalną, by po zajęciach pracować, no ale kurczę mnie ciągnie do UI/UX i front-endu, który jest oblegany przez ludzi z bootcampów, dzięki którym mamy taką inflację w tej dziedzinie (znam kilka osób po bc, więc to nie jest tak jak z yeti ;) ). Uważam że posiadam jakiś zmysł estetyczny czy artystyczny i w przyszłości może nawet chciałbym się zająć głównie projektowaniem witryn czy identify design, natomiast pewniejsze jest zatrudnienie w javie i (chyba) większa kasa. Ten wątek nie jest stricte po to, byście mi coś podpowiedzieli, a może po prostu potrzebuję te moje rozterki gdzieś "wylać" :)
Lepiej uczyć się rzeczy pożytecznych niż podziwianych. św. Augustyn.
Zainwestuj w azjatkę a nie jakąs roszczeniową polkę
???
profit
Wszyscy jesteśmy próżni.
Mężczyźni zwracają uwagę na zasoby "cielesne".
Kobiety zwracają uwagę na zasoby materialne.
Oczywiście generalizuje...
bo są ludzie, dla których najważniejsza jest osobowość drugiego człowieka ;)
Crowstorm napisał(a):
Zainwestuj w azjatkę a nie jakąs roszczeniową polkę
???
profit
Najlepiej dmuchaną, bo i samolotem łatwiej przewieźć.
A podstawowy problem jest chyba natury matrymonialnej a nie zawodowej, do "Kariery" nie bardzo pasuje.
A ja mam wrazenie, ze tu nie chodzi o wybor specjalizacji, a raczej o to, ze autor chce sie pochwalic, ze ma dziewczyne, a nawet dziewczyne, ktora z nim planuje slub... (w koncu tyle razy o niej wspomnial, poza tym co ma wspolnego posiadanie dziewczyny z wyborem specjalizacji..)
Gratuluje, w kazdym razie:)
No wiadomo że jest presja by dostać teraz pracę, nawet nie w pełnym wymiarze godzin
albo zdalną, by po zajęciach pracować, no ale kurczę mnie ciągnie do UI/UX i front-endu,
Nie wiem jak z zapotrzebowaniem na rynku, ale Javowiec może np. robić frontend aplikacji na Androida, przynajmniej tych pisanych w Javie.
No to suchar:
Pijany mężczyzna wraca w nocy do domu i mówi:
- K**wa jestem!
Cisza, więc facet wchodzi do salonu, wali ręką w stół i mówi:
- K**wa jestem!
Dalej cisza, więc wchodzi do kuchni, tłucze talerze i krzyczy:
- K**wa jestem!
Cisza. W końcu facet wchodzi do sypialni, kładzie się na łóżku i mówi:
- K**wa, jak dobrze być kawalerem!
Do autora wątku :
Wiele osób dużo by dało za samo ODKRYCIE tego co chcieli by robić. Warto z tej strony na to spojrzeć bo to już nie jest wybór między kasa a lepsza kasą- nie wspominając o dziewczynie która ma być od wspierania a nie wpływania na OSOBISTE decyzje partnera co i tak wynika ze słabego charakteru partnera - tylko marnowanie własnego potencjału, predyspozycji i ambicji - pieniądze są efektem ubocznym i pojawiają się zawsze w pewnym momencie samorozwoju dlatego będziesz zarabiał bardzo dobrze robiąc to co lubisz !
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że wystarczy robić to co lubisz a kasa sama popłynie. Jest to moim zdaniem coachingowy bełkot. Realia są takie, że świat ma w nosie co Ty lubisz. Liczy się czy jest popyt na twoje usługi I czy rozwiązują one jakiś problem ludzi, którzy będą w zamian w stanie zapłacić za to. Przykładowo, w książce "Millionaire Fastlane"(którą polecam BTW) jest przykład trenerów personalnych w USA, którzy poprzez ogromną popularność tego zawodu, musieli pracować za stawki bliskie minimalnej pensji. Ponieważ każdy robił to co "kocha". Ogólnie jest w tym ziarno prawdy, ale to co powinniśmy robić zawodowo w życiu to powinna być profesja, która jest częścią wspólną dla rzeczy, które lubimy robić, w których mamy talent/jesteśmy w nich lepsi od innych I dodatkowo jest na to popyt przynajmniej dostateczny. Jeżeli twoją pasją jest gra na instrumencie ale jesteś w tym kiepski, w okolicy jest 100 szkół gry instrumentach to niekoniecznie obranie tego kierunku jest najmądrzejszym wyborem IMHO.
Mistrzowski Kot napisał(a):
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że wystarczy robić to co lubisz a kasa sama popłynie. Jest to moim zdaniem coachingowy bełkot. Realia są takie, że świat ma w nosie co Ty lubisz. Liczy się czy jest popyt na twoje usługi I czy rozwiązują one jakiś problem ludzi, którzy będą w zamian w stanie zapłacić za to. Przykładowo, w książce "Millionaire Fastlane"(którą polecam BTW) jest przykład trenerów personalnych w USA, którzy poprzez ogromną popularność tego zawodu, musieli pracować za stawki bliskie minimalnej pensji. Ponieważ każdy robił to co "kocha". Ogólnie jest w tym ziarno prawdy, ale to co powinniśmy robić zawodowo w życiu to powinna być profesja, która jest częścią wspólną dla rzeczy, które lubimy robić, w których mamy talent/jesteśmy w nich lepsi od innych I dodatkowo jest na to popyt przynajmniej dostateczny. Jeżeli twoją pasją jest gra na instrumencie ale jesteś w tym kiepski, w okolicy jest 100 szkół gry instrumentach to niekoniecznie obranie tego kierunku jest najmądrzejszym wyborem IMHO.
Mylisz 2 rzeczy ale i ja nie wyraziłem się dość precyzyjnie - mowa oczywiście o talentach - a nie dłubaniu w nosie czy lubowaniu się w próżności. Każdy rodzi się z pewnymi talentami nie wielu je rozwija i to jest fakt a nie chouchingowy bełkot. Nie wspominając już o tym ,że osoby którym nie wychodzi, osoby nie rzadko próżne w kontekscie mechanizmu obronnego deprecjonują sobie możliwości jakimi dysponują w kierunku abstrakcji nie do osiągnięcia nie tylko dla nich ale dla każdego 'normalnego" człowieka z ich punktu widzenia.
Mogę podpierać się książkami itd. aczkolwiek mimo młodego wieku empirycznie przekonałem się o tym sam i na doświadczeniach innych - o prawdziwości pasja->praca->gdzieś w tle $ ... spotkałem ludzi którzy utrzymywali się naprawdę z dziwnych zdolności i genezą oczywiście zawsze były predyspozycje i zdolności nie odwrotnie ..... to o czym, Ty wspominasz skupia się nie an talentach tylko na wmówieniu ludziom ,że bez wysiłku z przyjemnością można zrobić i zarobić co jest oczywiście kłamstwem i bzdurą ...
albo żona albo programowanie, bo wiem za każdym świetnym programistą stoi żona, która nie istnieje.
Nie wiem jak na frontend, ale ja dobrego UXowca szukałem chyba ponad miesiąc, a i tak przyszedł mi z wielką łachą.. większość kandydatów nawet nie raczyła się zapoznać z tym, czym się firma zajmuje, wyj*** (to wynika z tego, że i tak mają robotę). Ceny też rzucali z kosmosu, więc nie wiem czy to taki zły kierunek.
twoja kobita lepiej wie co dla ciebie dobre. nie kombinuj za mocno bo wyjdziesz na niezależnego egoistę ktory chcialby zaznac troche szczescia w zyciu. idz na jave, bedziesz mogl kupic jej sukienke i zostanie na octavie w leasingu.
Powiedz dziewczynie niech się uczy javy, jak tak ciśnie na Ciebie. Młoda jest niech się uczy. Tutaj zakładają wątki ludzie po 40 i piszą o przebranżowienie na programistę. A ona ma zapewne raptem 2 z przodu przy wieku.
akurat po bootcampach jest również mnóstwo ludzi z javy, jak nie więcej, wieksza kasa tez zdecydowanie na froncie
a moze to z wami coś jest nie tak?
może czas zgasić światło w piwnicy i iść spać?
to chyba fajnie, że dziewczyna go motywuje do cięższej pracy przynoszącej większe profity.
jasne, bez kasy też jest super w związku, ale z kasą po prostu jest więcej atrakcji
- Rzuc dziewczyne
- Rob to co daje dobry balans miedzy pieniedzmi i satysfakcja
???
Profit.
pawelekpawelek napisał(a):
a moze to z wami coś jest nie tak?
może czas zgasić światło w piwnicy i iść spać?
to chyba fajnie, że dziewczyna go motywuje do cięższej pracy przynoszącej większe profity.
jasne, bez kasy też jest super w związku, ale z kasą po prostu jest więcej atrakcji
Autor pisze o wywieraniu presji przez dziewczynę i naleganiu. Jak taka ma być rola dziewczyny i tak ma wyglądać motywowanie, to niech on też dziewczynę motywuje do nauki javy i cięższej pracy nad tym. Będą większe profity - 2 wypłaty programistów javy.
To Twój manager czy dziewczyna ?
Nie słuchaj co mówi dziewczyna bo będziesz tego żałować do końca życia. Nie tylko to ale jak tylko zaczniesz robić to co Ci dyryguje to z czasem będzie coraz mniej zadowolona i znajdzie sobie takiego co jej nie słucha i potrafi zaspokoić dobrym pożyciem.
Będziesz niezadowolony i związek się posypie, rób co chcesz i kiedy chcesz, tylko wtedy ona i Ty będziecie szczęśliwi.
Taki protip: Jej zachowanie to same czerwone flagi, chce wziąć ślub i zrobić z Ciebie providera. Tylko czekać aż znajdzie sobie bolca na boku.