Aby znać kwotę dochodowego trzeba wiedzieć ile vatu się odliczyło, nieprawdaż
Mam wrażenie, że się czepiasz tylko dlatego, że się lubisz ze mną kłócić ;)
To, co pisałem jest uproszczone - chodzi o pokazanie, jak działa mechanizm rozliczania samochodu. Możemy przyjąć, że VAT w ogóle nie istnieje - moje szacunki będą nadal poprawne. A co do wysokości odliczonego VAT - jeśli odliczysz całość, to wyjdzie na to, co pisałem powyżej - z punktu widzenia dochodówki można uznać, że VAT'u nie było. Jeśli odliczysz 50%, to połowa VAT wskoczy w koszty, w związku z czym wykazana oszczędność wynikająca z posiadania auta "na firmę" będzie jeszcze większa (w zakresie podatku dochodowego).
Dlatego - najlepiej jest leasing operacyjny i stałe comiesięczne raty
Przecież nikt nie leasinguje za darmo. Co z tego, że kosztów będzie więcej, skoro będą tylko stratą kasy
Zgadza się, ale nie do końca. Kojarzysz może takie pojęcia jak "koszt kapitału własnego/obcego"? Może się to wydawać lekko dziwne, ale z księgowego punktu widzenia Kapitał własny jest droższym od kapitału obcego źródłem finansowania.
- http://zasoby1.open.agh.edu.pl/dydaktyka/ekonomia_finanse/c_ekonomika/dl/4.pdf lub https://analizafinansowa.pl/analiza-wskaznikowa/szacowanie-i-analiza-kosztu-kapitalu-wlasnego-2851.html , aczkolwiek to są już raczej akademickie rozważania, tak tylko zasygnalizowałem w ramach ciekawostki.
Poza tym leasingi są obecnie tak śmiesznie tanie, że ja sam wolałbym co miesiąc wydać kilka stówek, niż od razu wyłożyć 10kpln. Do tego wszystkie opłaty leasingu sobie wrzucasz w koszy, więc naprawdę narzut w perspektywie kilku lat wynosi max. kilka procent.
A odnośnie środków trwałych - masz rację, jeśli kwota nie przekracza określonego limitu (zmienia się on czasami, obecnie to chyba 10kpln) to można ominąć wpisywanie w ewidencję środków trwałych. Chociaż ma to swoje minusy - może nie będzie to aż tak odczuwalne w przypadku JDG, ale w większych podmiotach wartość środków trwałych ma znaczenie przy ocenie kredytowej/przy sporządzani bilansu itp. I potem pójdzie OP do banku po kredyt na nowe mieszkanie, poproszą o KPiR i na jej podstawie stwierdzą, że miał wydatek na poziomie 10 tysięcy - czyli w danym okresie mało zarobił. A zamiast tego, jakby miał to wpisane w ŚT, to by zobaczyli, że firma ma jakiś majątek (a nie koszty/długi).