Jak żyć panie premierze czyli rzecz o dalszej tzw. karierze

0

Cześć

Wiele lat temu przez kilka lat zajmowałem się i programowałem na bardzo niszowy system wykorzystywany w instytucjach finansowych w bardzo egzotycznym języku oprogramowania. Nie chcę do niego wracać. Następnie zająłem się projektowaniem systemów informatycznych oraz analizą. Tym zajmuje się też dość długo, kilka ładnych lat. Lubię to co robię obecnie, ale robię trochę to już automatycznie jak w fabryce. Warsztat pracy mam dobrze opanowany. Dostaję wymagania, robię specyfikację, projektuje i dalej leci to do implementacji. Nie ma już takiej radochy z projektowania rozwiązań jak było kiedyś. Od jakiegoś czasu pojawiają się myśli jak dalej pokierować swoją pracę oczywiście w IT. Pytania:

  1. Warto na obecnym etapie pracy wchodzić w inną pracę w ramach IT, rozwijać się w innym kierunku? Jeżeli tak to w jakiem kierunku się dalej rozwijać?
  2. Warto Waszym zdaniem wrócić do programowania, nauczyć się jakiegoś języka i zając się zawodowo programowaniem? Jeżeli tak to w jakie technologie pójść?

Jestem otwarty na wszelkie odpowiedzi i sugestie. Jestem po studiach informatycznych na politechnice. Znam C++, choć nic w nim komercyjnie nie robiłem. Na studiach miałem C# i dotneta, Javy nie miałem. Nie znam innych języków programowania, poza C++ oraz tym w którym pisałem dawno temu, le nie chcę do niego wracać.

Pozdrawiam

0

Skoro praca architekta ci się nudzi, to możesz zacząć się uczyć jakieś topowej cutting-edge technologii, np języka Solidity do smart contractów (cryptocurrency). Albo inna droga - zdobądź wiedzę domenową w takiej działce jak np HFT - tylko że wtedy pewnie właśnie powrócisz do C++...

5

Skoro kilka lat byłeś architektem to rynek juz nigdy nie bedzie Cię postrzegal jako programisty. Mam podobny dylemat. KIlka dni temu bylem na rekrutacji na stanowisko programisty C++. Rozmowa wcale nie koncentrowała się na sprawach technicznych. Od razu pojawily sie pytania, dlaczego chce Pan wracac do programowania w C++, jest Pan przeciez architektem a poza tym posiada Pan doświadczenia w innych nowszych technologiach. I nie mowimy tu o Januszsofcie tylko wielkiej korpo.
Nasza kariera przypomina wojskową lub naukową: awansujesz albo giniesz. Scieżka jest dosc jasno określona Programista -> Lead -> Architekt -> Dytektor IT -> Prezes. Stanowisko architekta jest postrzegane jako znacząco wyższe niz programista. Odpowiedż w stylu, ze juz sie znudziłes jest bardzo zla. Rekruter uzna, ze pewnie na nowym stanowisko też się szybko znudzisz. Moze też sobie pomysłeć, że sobie po prostu nie radzisz jako architekt bo przeciez nikt ambitny nie chce dobrowolnej degradacji.
Przykro mi ale teraz pozostaje juz tylko kolejny poziom i stanowiska kierownicze, cofanie sie na niższy poziom jest zabronione.
Jeżeli naprawdę masz juz dość kariery w IT to pozostaje chwilowo zaakceptować jej reguly. Starac sie maksymalizowac swoje dochody, ograniczyć wydatki. Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji ze w ciagu kilku lub kilkunastu lat jestesmy w stanie zgromadzic kapital na własny biznes albo po prostu przejść na emeryturę.

0

Jeszcze kilka słów uzupełnienia. Pracuje na stanowisku analityka IT, ale w moich kompetencjach należy współtworzenie architektury rozwiązań. Nie mam parcia na szkiełko, aby być jakimś team leadem czy managerem, a tym bardziej dyrektorem IT bo w pewnym momencie kończy się praca merytoryczna dotycząca budowy systemów IT a zaczyna zwykła praca sekretarska (bleeee...).

0

Załóż własny biznes, zleć "sekretarską" robotę innym, sam nadzoruj szczególnie programistów, albo coś w tym stylu.

0

Dzięki za wypowiedzi. Trzeba od razu celować co najmniej na stanowisko ministra albo premiera;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1