Witam pracuję już w pewnej firmie juz niemal 2 msce. Problem w tym, ze kompletnie nie daje mi satysfakcji. Po miesiącu zostałem przeniesiony do działu serwisowego z uwagi na mój brak postępu, choć największa była w tym wina pracodawcy (brak wdrożenia, dokumentacji projektu, sam projekt ogromny i zagmatwany na wykończeniu). Non stop stoję w miejscu, jestem stale na etapie buildowania i uruchamiania tego wielomodułowego kloca. Nikt nie pomoże bo nie ma czasu, a jak łaskawie się odezwie to w jednym zdaniu rzuci jakiś ogólnik, z czego jeszcze połowy nie rozumiem. I tak leci dzień po dniu, staram się, ale frustracja już sięga zenitu. Także podsumowując ja niezadowolony, pracodawca zapewne też.
I teraz do sedna. 2 miesiące już mijają. Przeboleć pozostały miesiąc żeby mieć te minimum doświadczenia w CV (jakkolwiek źle by nie było: poprawienie pracy w zespole, rozeznanie przy wielkim projekcie, sztuczki & kruczki techniczne) czy już składać wypowiedzenie. W międzyczasie otrzymałem 2 oferty pracy z innych firm, w ktorych zapewne może byc juz tylko lepiej
Pytanie drugie. W normalnym przypadku, po 3 mscach doświadczenia, w kolejnej firmie pewnie możnaby zażądać z +- 50% więcej $$. Ile zaproponować w takim przypadku jeśli prawie nic przez ten czas się nie naucze? 500zl wiecej? 1000? a może w ogóle jakbym startował od 0?