Po co brać kredyt w banku albo kasę od rodziców, skoro istnieją wyspecjalizowane firmy dostarczające seed funding?
Jeżeli bierzesz kredyt "na siebie", to w przypadku nieudanego biznesu i tak musisz go spłacić.
Jeżeli dostaniesz finansowanie od inwestora, to on ponosi ryzyko a nie ty. W przypadku nieudanego biznesu to on traci. Nie ma co ukrywać, większość startupów upada, ale inwestorzy są tego świadomi, bo jeden udany startup kompensuje 10 nieudanych.
Jeszcze jedną rzeczą, którą da ci inwestor, a nie da ci bank ani rodzice (chyba że sami są inwestorami) to mentoring. Inwestor nie tylko wyłoży kasę, ale jeszcze podpowie, doradzi, wskaże słabe punkty i jak można je naprawić. Inwestor ryzykuje własną kasą, więc zależy mu, żeby ci się udało.
Jest w UK mnóstwo inwestorów gotowych wyłożyć kasę, jest tylko jeden problem. Nie finansują oni "gołych" pomysłów. Nie wystarczy mieć samego pomysłu. Oprócz pomysłu trzeba mieć jeszcze zespół i prototyp. Kiedy ma się te 3 rzeczy, to można liczyć na finansowanie i to niemałe.
Mamy obecnie taką sytuację, że przedsiębiorców jest za mało. Jest więcej inwestorów gotowych wyłożyć kasę, niż przedsiębiorców chętnych na tą kasę. Czynnikiem ograniczającym jest znalezienie pracowników.
Komu się chce, znajdzie mnóstwo firm venture capital, seed capital, crowdfunding, ICO i tym podobnych. Każda z takich firm zazwyczaj podaje portfolio projektów, które dofinansowała. Nie są to żadne rzeczy z kosmosu.
Powstają już nawet serwisy społecznościowe dla inwestorów i przedsiębiorców, oto jeden z nich: https://www.angelinvestmentnetwork.co.uk/
Największe wyzwanie dzisiaj to znaleźć pracowników. Można na to spojrzeć od drugiej strony: potrzebujemy liderów, biznesmenów, którzy będą umieli zarazić innych swoją wizją i skompletować zespół, który wytworzy coś konkretnego.
Kto chce pomóc się rozwijać nowoczesnemu kapitalizmowi, proszę pisać do mnie.