Netcompany

0

Jedna z nielicznych firm, które nie przestały szukać juniorów, ktoś ma doświadczenia jak tam jest? Czym tam taki javowiec juniorek się trudni?

0

Chciałbym jednocześnie podzielić się moim osobistym wrażeniem z rekrutacji. Jest to w szczególności przykre dla kandydata ale często właśnie ta rekrutacja jest momentem, w którym kandydat doznaje rozczarowania, bo nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania podstawowe z zakresu, w którym poziom swoich kompetencji ocenia na wysoki. Scenariusz powtarza się niestety często. Szukamy osób z pewnym doświadczeniem, umiejętnością myślenia analitycznego i może być to oczywiście doświadczenie zdobyte podczas projektów realizowanych na studiach. Nie jest możliwe przejście procesu rekrutacyjnego po przeczytaniu książki, bądź zrobieniu kilku kursów on-line. To wychodzi na jaw momentalnie. Komunikatywny poziom angielskiego jest warunkiem koniecznym.

0
Anton Del napisał(a):

Chciałbym jednocześnie podzielić się moim osobistym wrażeniem z rekrutacji. Jest to w szczególności przykre dla kandydata ale często właśnie ta rekrutacja jest momentem, w którym kandydat doznaje rozczarowania, bo nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania podstawowe z zakresu, w którym poziom swoich kompetencji ocenia na wysoki. Scenariusz powtarza się niestety często. Szukamy osób z pewnym doświadczeniem, umiejętnością myślenia analitycznego i może być to oczywiście doświadczenie zdobyte podczas projektów realizowanych na studiach. Nie jest możliwe przejście procesu rekrutacyjnego po przeczytaniu książki, bądź zrobieniu kilku kursów on-line. To wychodzi na jaw momentalnie. Komunikatywny poziom angielskiego jest warunkiem koniecznym.

Czyli pie*****nie o Szopenie. Ja widzę takie teksty jak to, to najczęściej znaczy, że nie umieją nawet sprecyzować wymagań jakie ma spełniać kandydat (przez co marnują czas kandydatów i swój własny na zbędne rozmowy rekrutacyjne z niedpowiednimi ludźmi), więc boję się nawet pytać jak wyglądają realizacje zleceń u nich. Jeśli firma w tak jawny sposób marnotrawi czas twój jak i swój, to wiedz, że coś się niedobrego z nią dzieje. 2/6 ze 107 ocen raczej nie zachęca. Pozytywne komentarze wyglądają zaś jak typowy HR bullshit - pozytywne radosne komentarze bez jakichkolwiek detali jak to wspaniale i nowocześnie jest w tej firmie. NO I OBOWIĄZKOWO Z EMOTIKONAMI I ZAKOŃCZONE "POZDRAWIAM" BO ONE DODAJĄ WIARYGODNOŚCI I POKAZUJĄ POZYTYWNE NASTAWIENIE PRACOWNIKÓW :D Taki obraz wyłania się z tego co tam opublikowano w moich oczach. Czy jest to obraz prawdziwy - nie wiem, ale wróży raczej słabo.

0

dobrze płacą....
mam mieszane uczucia co do tej firmy. Ale dostałem od nich ofertę współpracy.
Najważniejsze, to, żeby być otwartym na naukę. Nie sprzedawać siebie jako osobę zafiksowaną na punkcie jednej technologii.
dużo benefitów, podróże do Danii.
Skandynawskie podejście bla bla bla
Ciągłe ocenianie / ewaluacja pracownika
więcej nie powiem, bo tam nie pracuję jeszcze

1

IMHO ta firma to taki duński Comarch. Jak swego czasu robiłem o nich research mocno przewijał się wątek robienia nadgodzin i nie płacenia za nie (potwierdzone w czasie rozmowy kwalifikacyjnej rok temu, nie było ponoć praktyki płacenia za nadgodziny).

Polecam przeczytać wywiad z prezesem w ComputerWorld "Zakłócamy zastane porządki" - do wyguglowania.

0

Czy ktoś posiada aktualne informacje o firmie? Aplikuję w sumie nie wiem na jakie stanowisko, jestem na poziomie mida/seniora.
Na jaką kasę można liczyć na start?

2

Aplikowałem jakiś czas temu. Javowiec z niespełna 2 letnim doświadczeniem. Etapy:

  • rozmowa hr telefoniczna (chyba nawet dwie)
  • dwie rozmowy techniczne, jedna online, druga na miejscy "przy tablicy"
  • po rozpatrzeniu feedbacku z rozmów technicznych idzie się (albo i nie) na rozmowę z managerami. 2h po angielsku, o Tobie, o nich, o firmie, o Tobie, na końcu trochę o technologiach w jakich byś chciał pracować.

Mimo, że dotarłem do końca to dostałem odpowiedź negatywną. Ponoć mój inglisz nie jest perfekto (a takowego wymagają, w końcu firma ma głównie klientów zagranicznych). A no i jeszcze wspomnieli, że podczas rozmowy z managerami bardzo naciskałem na to aby tym javowcem pozostać -w końcu w tym kierunku chciałbym się rozwijać. A oni nie mogli mi zagwarantować, że za pół roku dalej będę na javie, a nie np na c#.

Na plus:

  • rozmowy techniczne
  • nowoczesne biuro
  • darmowe lunche codziennie
  • UoP

Minusy:

  • brak b2b (zależy dla kogo to minus)
  • rozmowy managerskie trochę takie jak "pranie mózgu"
  • dosyć długi czas oczekiwania na odpowiedź. Przykładowo w innej firmie (też korporacja), odpowiedź (pozytywną) dostałem 2 dni po rozmowie technicznej.
0
kixe52 napisał(a):
  • po rozpatrzeniu feedbacku z rozmów technicznych idzie się (albo i nie) na rozmowę z managerami. 2h po angielsku, o Tobie, o nich, o firmie, o Tobie, na końcu trochę o technologiach w jakich byś chciał pracować.

Mimo, że dotarłem do końca to dostałem odpowiedź negatywną. Ponoć mój inglisz nie jest perfekto (a takowego wymagają, w końcu firma ma głównie klientów zagranicznych).

Nic do ciebie, tak ogólnie. U większości programistów dobra znajomość angielskiego oznacza "czytam rozumiejąc dokumentację i wpisy na StackOverflow".
Konwersacja to jednak takie dukanie, że obie strony mają dość.

Nie pracujesz w międzynarodowej korporacji, to twój angielski szybko cofa się do poziomu gimnazjalnego albo typowego poziomu dla pani z HR która chce usłyszeć jak mówisz kilka zdań o sobie.

Pierwszy i najważniejszym językiem programisty jest angielski.
Od czasu znanego wystąpienia Wojciecha Seligi nic się zmieniło.

0

Nim wrócę z pracy wieczorem to będę zjechany, wyjaśniam.

Znajomość praktyczna języka angielskiego = znajomość praktyczna języka programowania.
Trzeba obu używać, żeby znać. Teoretyczna dobra znajomość programowania po przeczytaniu książki albo obejrzeniu kursu na YouTube = czynna znajomość po używaniu przez kilka lat tylko do czytania dokumentacji i StackOverflow.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1