Nieoczekiwana szansa

1

Hej,
obecnie kończę szósty semestr na jednym z kierunków na wydziale mechanicznym. Nigdy nie miałem sprecyzowanych swoich planów - po prostu idę do przemysłu na jakiekolwiek stanowisko i się rozwijam.
Chodziłem na spotkania do różnych kół naukowych, byłem na Erasmusie, generalnie rozwijałem umiejętności miękkie i ogólnie zagadnienia techniczne.

We wtorek wieczorem pewnym zbiegiem okoliczności rozmawiałem z matką ucznia mojej mamy (jest nauczycielką). Spytała co studiuję, ja mówię że to i to. A ona "A, tak pytam bo mąż ma firmę i szukają programistów". Tak z ciekawości poprosiłem męża do telefonu, umówiliśmy się na wczoraj rano na rozmowę. Byłem, atmosfera bardzo sympatyczna. Ogólnie rozmawialiśmy czym się zajmuje firma (piszą soft dla różnych projektów z działki elektro, obecnie do oświetlenia w jakimś tunelu w Belgii i inne takie).

Mówił, że praktyka /staż jak najbardziej wchodzi w grę w wakacje, wyglądało na to że wręcz jest to prawie pewne. Wręcz dziwne mi się wydało to, że tak łatwo poszło ze stażem. Ok, sprawiam wrażenie odpowiedzialnego i zdolnego chłopaka no ale moje umiejętności IT są na poziomie podstawowym. (Opinie na forum o firmie generalnie sprowadzają się do: "Ciekawe projekty, fajni ludzie, kiepski sposób zarządzania co powoduje dużą rotację progtamistów". Ktoś napisał że była rotacja 100% w skalo roku.)

Mam tylko do tego czasu (do 1 sierpnia) opanować tyle ile dam radę Pythona, GIT, Linuxa i parę innych zagadnień. Mam sobie wybrać jakiś projekt i go realizować, jak po dwóch tygodniach się nie wypalę :D to mam oddzwonić i mi przydzieli kogoś kto pokieruje dalszą nauką.

Nie mam wokół siebie osób które siedzą w IT i się na tym znają, dlatego pytam tutaj o jakąkolwiek opinię na temat tego. Bądź co bądź wygląda to jak szansa, a decyzja o wejściu w to pewnie otworzy mi wiele drzwi i zamknie inne, dlatego jest ważna dla mnie.

To co mnie wstrzymuje przed tym, to to że nie chciałbym spędzić całego życia przed komputerem. Z dwa lata no to ok ale później może bardziej coś związanego elektroniką (programowanie ok ale jeśli widziałbym efekt swoich działań) albo PM/handel - generalnie lubię kontakt z ludźmi, zagadnienia biznesowe itp. Fajnie by było mieć jednocześnie kontakt z najnowszymi technologiami ale też z ludźmi, biznesem itp. Nie samymi ludźmi ale też nie z samą technologią.
No ale najpierw trzeba zrobić krok w przód żeby później móc zrobić w bok.

Proszę o swoje zdanie na ten temat.
Dzięki

4
To co mnie wstrzymuje przed tym, to to że nie chciałbym spędzić całego życia przed komputerem

nie pchaj się w programowanie z tego powodu. Nie wytrzymasz nawet dwóch lat z taką motywacją, Idź na praktyki w swoim kierunku..
Poza tym w ciągu tych dwóch lat nawet sensownych umiejętności nie nabędziesz

0

z tego co piszesz to wnioskuje, że za bardzo Cie to nie interesuje ale skoro jest okazja to spróbujesz. Rób to co lubisz robić, a nie na co jest moda. Bo moda przemija.

6

No i mamy piękny dowód na to, że doświadczenie, ciężka praca, wiedza, kreatywność i 100 innych aspektów nie liczą się, bo jednak najważniejsze jest szczęście oraz znajomości :P

1

To co mnie wstrzymuje przed tym, to to że nie chciałbym spędzić całego życia przed komputerem. Z dwa lata no to ok ale później może bardziej coś związanego elektroniką (programowanie ok ale jeśli widziałbym efekt swoich działań) albo PM/handel - generalnie lubię kontakt z ludźmi, zagadnienia biznesowe itp.

Jak Cię ciągnię bardziej w stronę biznesową to w niczym nie przeskadza, programista który ogarnia część biznesową zawsze jest w cenie i to nie jest tak że skonczysz przed kompem do końca życia. Na Twoim miejscu bym spróbował i wykorzystał okazję. Jeszcze zdziwisz się ile programista musi nagadać się z klientem ;]

1

To co mnie wstrzymuje przed tym, to to że nie chciałbym spędzić całego życia przed komputerem. Z dwa lata no to ok ale później może bardziej coś związanego elektroniką (programowanie ok ale jeśli widziałbym efekt swoich działań) albo PM/handel - generalnie lubię kontakt z ludźmi, zagadnienia biznesowe itp. Fajnie by było mieć jednocześnie kontakt z najnowszymi technologiami ale też z ludźmi, biznesem itp. Nie samymi ludźmi ale też nie z samą technologią.

nikt ci nie kaze spedzac calego zycia przed komputerem. wiekszosc znanych mi programistow ma tez inne zainteresowania.
praca programisty wymaga czesto pracy z ludzmi i biznesem, poza tym jest masa zawodow laczacych technologie i biznes.

1

To co mnie wstrzymuje przed tym, to to że nie chciałbym spędzić całego życia przed komputerem

Skoro już kilka osób się do tego cytatu odniosło, to ja nie będę gorszy ;)

Po pierwsze - praca programisty to nie tylko siedzenie przed kompem, ale także spotkania z klientami, szefami, współpracownikami itp. A po drugie - obecnie większość zawodów wymaga i tak spędzania duuuużej ilości czasu przed komputerem. Różni się jedynie to, co się robi - np. taki handlowiec, zamiast pisać kod, będzie przyjmował zamówienia i wysyłał oferty. Tak samo księgowa - teraz jest coraz mniej papierków, a coraz więcej excela i innych programów. Tak czy siak - jeśli nie marzy Ci się kariera z wiertarką w branży budowlanej, od monitora i tak nie uciekniesz :P

0

Ciężka decyzja, bo możliwość pojawiła się nieoczekiwanie i przyznam że popsuła mi trochę plany :)
Fakt jest taki, że jeśli teraz nie skorzystam (mając wolny czas i konkretną możliwość praktyki w firmie) to tym bardziej nie zrobię tego za dwa lata, mając pracę, planując rodzinę z dziewczyną i bez konkretnej możliwości zahaczenia się gdzieś w branży.

2

planując rodzinę z dziewczyną

Obecnie mamy czasy gender, LGBT i tolerowania wszystkiego, więc niekoniecznie tą rodzinę musisz zakładać z dziewczyną. Kolega, parapet albo owczarek niemiecki są na chwilę obecną tak samo dopuszczalne ;)

A tak poważnie - moim zdaniem bierz. Nabierzesz doświadczenia, za pewien czas będziesz mógł zmienić pracę, jeśli w tej nie będziesz się czuć. Zobacz, ile osób tutaj narzeka, że nie może dostać pracy czy nawet wbić się na staż. A Ty dostajesz to podane pod sam nos przy praktycznie zerowym wysiłku. Ja bym skorzystał. Potem już będziesz posiadał to mityczne "doświadczenie komercyjne", co postawi Cię w lepszej pozycji niż większość absolwentów studiów, szukających pierwszego stażu albo chcących się gdzieś wbić na juniora.

3

Nie chcę Cię martwić, ale tak gdzieś od 30% do 50% absolwentów wydziałów mechanicznych siedzi po 8 godzin przed komputerem: Inventor albo SolidWorks. A kontakt z ludźmi też można mieć aż do upojenia np. ze spawaczami, laserami, zaopatrzeniowcami, dyrektorem itd.

Jeśli nie masz sprecyzowanych planów związanych ze studiowanym kierunkiem, a wg mnie powinieneś już wiedzieć, czy idziesz w kierunku konstruktora czy innego stanowiska, to łap okazję. Podciągniesz się z programowania, zrobisz trochę expa i połącz mechanikę z programowaniem. Możesz potem uderzać w mechatronikę.

0

Odbycie tego stażu nie zamyka Ci kariery w innych kierunkach, co więcej możliwe, że jak spróbujesz to Ci, się spodoba.Tto kreatywna praca i rynek pracownika, co daje dobre warunki i zarobki.

0

I tak i tak bedziesz siedzial przez pół zycia przed kompem tylko rozni sie ewentualnie tym jaki program bedziesz uzywal :)

1

idz na stazyk nawet na przygode, masz wejscie za free praktycznie. Jak tego nie zrobisz to bedziesz DO KONCA ZYCIA [KLIKNIJ] [MOCNE] zastanawiac sie what if. Zawrocic zawsze mozesz, a jak teraz zrezygnujesz to zeby pozniej dostac sie na staz bedziesz mial juz prog wejscia, plus python ma szerokie zastosowania, wiec mozliwe ze w jakiejkolwiek innej pracy sie przyda.

0

Mam sobie wybrać jakiś projekt i go realizować, jak po dwóch tygodniach się nie wypalę :D to mam oddzwonić i mi przydzieli kogoś kto pokieruje dalszą nauką.

Poświęć te 2 tygodnie na sprawdzenie, jak się w tym czujesz. Jest duża szansa, że po tym czasie sam będziesz wiedział, czy to ma jakikolwiek sens...

0

MZ nie ma sensu. Kiedyś może można było sobie iść i "zobaczyć", ale dzisiaj to już (chyba??) tak nie działa. Żebyś cokolwiek sensownego mógł w tej firmie zrobić musiałbyś poświęcić więcej niż 2-3 miesiące nauki bez przekonania. Obstawiam, że po prostu babka coś chlapnęła i jej mąż teraz czuje się zobowiązany. Liczy na to, że sam się wykruszysz, a jak nie to pewnie jak dojdzie co do czego, to ten kolega co ma Cię pokierować, nakieruje Cię na myśl, że jednak nic nie umiesz w sensie komercyjnym. Obecnie aby dojść do poziomu zatrudnialności MZ trzeba mieść przynajmniej rok i w tym czasie na prawdę mocno się zaangażować + mieć trochę smykałki/ogólnego backgroundu. Pewnie miałeś na studiach jakieś wprowadzenie do programowania, ale to się nijak ma do tego co robi się w firmach.
Także ogólnie MZ to nie jest szansa tylko po prostu pewnie nieporozumienie.

Oczywiście gdybyś faktycznie miał ochotę się rozwijać w tym kierunku, przez najbliższe miesiącu się poważnie zaangażował i potem jakimś cudem ten gość dalej czuł by się zobowiązany i chciał poświęcić swoje zasoby (pracownika) na niańczenie Ciebie, to byłaby fajna opcja i ciekawy start w karierze. Ale ani nie wiesz czy chcesz to robić, ani nie wiesz czy on chce to robić. A jeszcze jak rozpatrujesz swoją przygodę w skali roku czy dwóch, to to w ogóle nie ma sensu, bo w tym zawodzie tyle to się często poświęca aby dostać pierwszą pracę za minimalną krajową.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1