Zastanawia mnie czy takie myślenie ma sens:
Wszyscy uczą się języka X więc rynek ten jest nasycony i trzeba ustawić się w kolejce żeby dostać pracę w tym języku a płaca oczywiście spada. Z kolei w języku Y z takiego czy innego powodu nie pisze zbyt wielu programistów stąd ciężej znaleźć specjalistów dlatego też łatwiej dostać pracę i są większe zarobki. Czy jak wszyscy idą w jedną stronę to czy warto pójść w przeciwnym kierunku? Co o tym myślicie?