Cześć,
skończyłem 3 rok na kierunku niezwiązanym z informatyką. Dostałem propozycję stażu od 1 września w dziale testowania oprogramowania w pewnej firmie. Szef zaproponował 1000 brutto.
Co o tym sądzicie?
Według mnie to śmieszne pieniądze. Do tego jestem studentem. Wiem, że z programowaniem mam niewiele wspólnego, ale to jest dział testowania (gdzie czytałem że testy manualne można wykonywać "z ulicy").
Taki staż to dla mnie fajna możliwość wejścia w branżę IT (a chciałbym w to wejść, a przynajmniej spróbować) ale 1000 brutto to trochę poniżej godności.
Uważacie że mogę spokojnie zawołać więcej (ile?) czy to normalne że na entry level bez większej wiedzy ludzie dostają nic albo prawie nic.
Jeśli więcej mi zapłacą to też więcej będą wymagać, ja więcej zrobię, ogólnie wszyscy będą zadowoleni. Bo za 1k to ani mi się nie będzie chciało nic robić ani im poświęcać mi większej uwagi.