Czy wyobrażalibyście sobie życie bez komputera i internetu

0

Mam takie pytanie czy wy wyobrażalibyście sobie życie bez komputera i internetu ja nie wyobrażałbym sobie życie bez internetu a tym bardziej bez komputera ja internet mam dopiero od 2005 roku wcześniej chodziłem do kawiarenki internetowej i jakoś sobie bez internetu dawałem radę, a teraz w tym czasie już bez internetu bym sobie nie dał rady no i nawet w pisaniu kodu jak jest jakiś błąd to od razu do google, chociaż bez internetu jakoś bym przeżył, ale bez komputera to nie.

4

Zaznaczyłem odpowiedź Tak, bo jestem na tyle stary i wychowałem się w takim miejscu, że dobrze pamiętam czasy bez komputerów, smarfonów i bez Internetu. Czasy telewizji kablowej, magnetowidów, walkmanów i pegasusów oraz budek telefonicznych na żetony. Nie muszę sobie tego wyobrażać, bo wiem jak to było.

O ile miło wspominam te czasy, to raczej nie chciałbym, aby wróciły – z wiadomego powodu. ;)

0

Net w PL jest stosunkowo niedługo, masowo gdzie od niespełna dwóch dekad, od czasu neostrady, która kosztowała na początku nawet półtora tysiąca miesięcznie, dopiero potem zeszło do w miarę akceptowanych 50-200zł za 128kb/s to było jakieś 14 lat temu :)

2

Oczywiście, że sobie wyobrażam. Na obrzeżach Warszawy mieliśmy w 1990 jeden telefon na kilka budynków. Człowiek mógł wyjść do kolegi i pogadać, zamiast pisać na Fejsbuku. Rolę Twittera pełniło kilka koleżanek, które chętnie wyćwierkały wszystkie nowinki. Graliśmy w piłkę, jeździliśmy na rowerach, dzięki czemu nikt z nas nie wszedłby w takie rurki jak dzisiejsza młodzież. Wiadomo, że rozwój to rozwój, ale bez przesady, to raz. Dwa to jednak z tym internetem to chyba nie wszystko poszło w pełni w dobrą stronę.

0

2 lata temu zrobiłem sobie cały miesiąc od bez komputera. Rezultat: miałem **mnóstwo **wolnego czasu.

0

Jasne, że sobie wyobrażam. Ale by to było smutne, musiałabym zajmować się w życiu czymś innym niż programowanie i kompletnie nie wiem, co by to miało być. Swoją drogą, ciekawy temat na wieczorną rozkminę :)

0

Chyba wszystkim nam byłoby ciężko żyć bez "wartościowych" wątków na 4p. Codziennie jest coś do poczytania, zwłaszcza tematy zakładane przez Galla.

2

Pamiętam bardzo dobrze czasy kiedy nawet nie wiedziałem co to jest Internet. Miałem wtedy w posiadaniu ukochany komputer mojego dzieciństwa czyli Commodore C64.

Nie było Internetu... było za to Bubble Bobble, Bruce Lee, Rick Dangerous czy masa innych hitów, w które się zagrywaliśmy. Czy wtedy wyobrażałem sobie życie bez komputera? Wtedy w ogole się nad tym nie zastanawiałem.

...i nastały późne lata 90'te, pierwszy pecet, a i Grzesiek również trochę starszy. Czy wtedy wyobrażałem sobie życie bez komputera? W ogóle mnie ta kwestia nie obchodziła. Komputer w domu był ale była również masa innych, ciekawych zajęć.

...Internetu wciąż nie miałem.

Nastało nowe tysiąclecie. Era Gadu-gadu, wszędobylskich czatów i pierwszych w naszym regionie kafejek internetowych. Nastała era uświadomienia sobie tego ile można się dowiedzieć dzieki dostępności do Globalnej wioski, jak to wtedy nazywano Internet. No i Grzesiek również był już trochę starszy...

...tylko, że miał zaledwie ISDN'a, na 30h miesięcznie.

Nastały studia... i już dużo, dużo starszy Grzesiek. Niektórzy twierdzą, że również dużo mądrzejszy. Przyszła era stałego łącza, łatwego pozyskiwania informacji przez Internet i całonocnej kompilacji Gentoo. Nie było już potrzeby instalowania licznika impulsów, bo oczywiście 30h na miesiąc nie wystarczało. Czy wtedy mógłbym żyć bez Internetu? Czy wtedy mógłbym żyć bez komputera? Oczywiście, że tak. Różnica polega jednak na tym, że już wtedy, w przeciwieństwie do poprzednich okresów, mogłem świadomie zadać sobie dodatkowe pytanie: "Tylko po co?"

...i tak nastał dzisiejszy wieczór. ;)

Jasne, że mogę żyć bez komputera.
Jasne, że mogę żyć bez Internetu.

Tylko czemu miałbym sobie tego odmówić? ;)

1

Tak, jestem tak stary, że dobrze to pamiętam. Tygodniami siedziałem nad książkami, próbowałem rozkminić jak działa komputer, choć widziałem go 2 razy w życiu (w tym raz mogłem dotknąć). Btw. za dobrze nie wykoncypowałem, ale nie było internetu toteż ciągle trafiałem na jakieś śmieciowe i niepotrzebne informacje, których nie było jak zweryfikować :-)

0

Kupowałem CD-Action, Komputer świat Niezbędnik i ogólnie wiele czasopism komputerowych.
Głównie ze względu na dołączone programy czy gry na płytach CD.
CD-Action miało takie fajne menu napisane jako program *.exe.
Zrobiłem wtedy podobne w Delphi 5 Standard (miałem oryginał tego środowiska).

Ciężko wyobrazić sobie świat całkowicie bez internetu i komputerów.
Ale pamiętam czasy, gdzie dostęp do sieci czy komputery w domach nie były powszechne.


VX Blog | Asembler - Pisma zebrane | YT

0
vxer napisał(a):

Kupowałem CD-Action, Komputer świat Niezbędnik i ogólnie wiele czasopism komputerowych.

Etam, u mnie na blokach byli kolesie co mieli walizki z setkami płyt z grami, potem clonecd nagrywarka x8 i jechanes.
Nawet w Anonsach goście handlowali piratami ;)

2

Temat dotyczy życia bez komputerów, a co drugi w tym wątku opisuje dzieciństwo z komputerem.

Co jest w wami? Obstawiam, że zaznaczyliście Nie w ankiecie. ;)

0

Pewnie, ja mialem komputer dopiero w polowie podstawowki, jakikolwiek dostep do internetu dopiero w szkole sredniej (albo bardzo drogie polaczenie przez TP SA wiec jak rpzekroczylem pare h w miesiacu to sie rodzice bulwersowali jak rachunek przyszedl, albo jak sie udalo w szkole wyprosic dostep).

Lubie czas offline, wiec np. swiadomie nie mam internetu w telefonie.

Z tym ze haczyk: musialby zniknac globalnie, bo boje sie ze inaczej mocno by mi sie wiedza zdezaktualizowala. No i oczywiscie pytanie jakby miala praca wygladac, bo wtedy systemy nad ktorymi pracuje nie mialyby sensu :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1