Potrzebuje pomocy przy rozkodowaniu zawartości pliku .txt

0

Witam jestem nowy na forum, i chciałbym prosić o pomoc przy ujawnieniu treści dziwnie zakodowanego pliku w formacie .txt
zawartość wygląda dokładnie tak:

ŔűsV=uŻ!…h$ü8łyXľ-Hą–HÍ+Vťo´7f°»k1lź$B2ňzxOJŘ\㢂Ŕ$Ż›“"LJśť* …y

Jest to pierwsza linia z kilkudziesięciu wklejam bo być może ktoś skojarzy w jaki sposób lub przy pomocy jakiego edytora zostało to napisane. Kombinowałem na wiele sposobów w tym próbowałem zawartość rozszyfrować podstawiając go do znalezionych w necie znanych mniej lub bardziej nowych i starych metod szyfrowania. Kombinowałem z wieloma różnymi edytorami tekstu w tym próbowałem zawartość dekodować przy pomocy znanych systemów m.in tych które pozwala zastosować microsoft word np. chiński, chiński uproszczony, wszystkie "UTF" itd.
Wyszukiwałem w google całe fragmenty, pojedyńcze kawałki i cały tekst. Próbowałem tłumaczyć go na wszystkie możliwe sposoby przy użyciu tłumacza google.

Jest to dla mnie bardzo ważne gdyż sprawa zahacza być może o stalking, pomówienia i inne dość nieprzyjemne rzeczy, które wymagają pełnego wyjaśnienia co mam nadzieje będzie możliwe po ujawnieniu treści.
Z góry dziękuje za wszelką pomoc

1

Jeśli nie podasz kontekstu (skąd masz ten ciąg znaków), jakiekolwiek zabawy w rozszyfrowanie nie mają sensu - równie dobrze może to być AES, którego prawdopodobnie do końca życia nie rozgryziesz (bez znania klucza).

gdyż sprawa zahacza być może o stalking, pomówienia i inne dość nieprzyjemne rzeczy, które wymagają pełnego wyjaśnienia co mam nadzieje będzie możliwe po ujawnieniu treści.

Idź zatem na policję, a nie baw się w kryptografa - szkoda Twojego czasu.

0

Niestety na tym etapie policja odpada, ponieważ sam muszę nabrać pewności co do tożsamości piszących osób ten plik to tylko jedna składowa całego zdarzenia ale wydaje mi się że rozszyfrowanie tego rzuci jasne światło na całokształt. Chciałbym Cię zapytać co rozumiesz przez pojęcie "kontekst". Jeśli dobrze rozumiem to o to chodzi: sam plik nazywa się "Sms_20171219.log". Kontekst jest taki że jest to jakiś zrzut do pliku z jakiegoś komunikatora niestety nie wiem jakiego gdyż dysk został sformatowany a nie jestem w stanie sprawdzić jakie były zainstalowane przed formatem. Jest możliwość że sam program został usunięty a potem nadpisany lecz dziwnym trafem ten plik przetrwał. Jestem pewien że ktoś chciał niemało ukryć ponieważ znalazłem inny plik zapisany własnie w języku chińskim ale ten udało mi się rozszyfrować właściwie bez trudu. Moge wkleić np z 10 linijek może wtedy stanie się dla kogoś bardziej czytelny.
A jeszcze jedno: właśnie kombinuje z dekompilerem java online ale zastanawiam się czy sam plik musi być jakoś specjalnie sformatowany np. bez wolnych linijek czy zapisany w konkretnym formacie.
Edit: Co do "AES" gdybym wiedział czym ugryźć ten plik jak go przynajmniej wstępnie otworzyć to sam klucz mógłby zostać przeze mnie złamany gdyż osoby które są za to być może odpowiedzialne są mi dobrze znane i z samym kluczem mógłbym pokombinować bo główny winowajca wielokrotnie zgrzeszył arogancją i zbytnią pewnością siebie i sam klucz na 99% nie bedzie "128 bitowy" a złożony np. z imienia psa daty pierwszego seksu czy czegoś w tym stylu.

0

Kontekst jest taki że jest to jakiś zrzut do pliku z jakiegoś komunikatora niestety nie wiem jakiego gdyż dysk został sformatowany

To, że jakiś komunikator, można się domyślić samemu, czyli ta informacja nie wnosi wiele niestety.

Jest możliwość że sam program został usunięty a potem nadpisany lecz dziwnym trafem ten plik przetrwał

Fakt, że nazwa pliku pozostała prawidłowa, nie oznacza wcale, że zawartość pliku pozostała nienaruszona.

i sam klucz na 99% nie bedzie "128 bitowy" a złożony np. z imienia psa daty pierwszego seksu czy czegoś w tym stylu.

Pierwsze primo: AES (trzymając się przykładu) ma zawsze klucz o stałej długości (128 / 192 / 256 bitów).

Drugie primo: 128-bitowy klucz to raptem 16 znaków, czyli całkiem rozsądne hasło możliwe do zapamiętania.

Trzecie primo: skąd wiesz, że klucz był ustalany przez człowieka? Równie dobrze komunikator mógł sam wygenerować losowy klucz, zapisać go w odrębnym pliku i wykorzystywać do szyfrowania wszystkich konwersacji.

właśnie kombinuje z dekompilerem java online

Nie masz zbyt dużego pojęcia ani o kryptografii, ani czym jest dekompilacja, prawda?

0

Oczywiście zdaje sobie sprawę że zawartość mogła zostać uszkodzona lecz jest to jedna z niewielu kwestii której jeszcze nie rozgryzłem dlatego próbuje na wszelkie sposoby.
Co do mojego "128 bitowego klucza": specjalnie użyłem cudzysłowu, chciałem użyć tego jako stwierdzenia że najprawdopodobniej ewentualne hasło nie składa się z losowego 128 znakowego ciągu, rozumiem już że niezbyt trafiłem z tym porównaniem.
Nie mam kompletnie żadnej pewności że klucz był ustalony przez człowieka. Doskonale rozumiem że ewentualne hasło jakie np podaje do rozpakowania archiwum rar to tylko jedna ze składowych rozumiem to jak otwieranie sejfu np dwoma kluczami posiadanymi przez dwóch ludzi w dwóch końcach pokoju lub jako sumy liczb wpisywanych przez dwie osoby niezależnie od siebie. Coś jak system chaotyczny który jest wyjątkowo wrażliwy na warunki początkowe które przy najmniejszych odstępstwach dają całkiem odmienne wyniki przy zakończeniu (takie moje pewnie znowu niezbyt udane z informatycznego punktu widzenia porównanie) i przez to ujawniają się jako coś takiego co ja mam w tym pliku. Przykładem szyfr w którym znaki są po prostu przesunięte o konkretna ilość miejsc z tym że w tym bałaganie kompletnie nie mogę się dowiedzieć co to za znaki z jakiego alfabety czy jakiego systemu kodowania pochodzą. Sama zawartość liczy kilkadziesiąt linijek tekstu i miejscami wydaje mi się że coś tam się układa w jakiś w miarę zrozumiały sposób ale nic w komplecie.
Co do mojego pojęcia to tak, masz rację jestem zielony w temacie dlatego szukam pomocy. nie jest to sprawa zaginionych skarpetek tylko coś co może pomóc mi zrozumieć dlaczego ktoś kogo kochasz od dwunastu lat kompletnie Cię skreśla odmawia pomocy i zostawia samego w chorobie i wszystkimi problemami. po prostu usiłuje się dowiedzieć kto do spółki z ukochaną próbował ze mnie zrobić kompletnego wariata i wpędzić w jeszcze gorsze g**no niż to w którym się znajdowałem i nawet nie starał się wysłuchać i sprawdzić czy mam racje. To tak na marginesie dodałem żeby wyjasnić dlaczego tak usilnie próbuje się dobrać do zawartości tego piepszonego pliku dzięki któremu będe mógł uspokoić swoją głowe i mieć jasność co do tego co działo się dookoła mnie przez okrągły rok a do najprzyjemniejszych nie należało.
Eh się wyżaliłem. Nie zawracm więcej gitary może ktos jeszcze przeczyta to co napisałem wcześniej i wpadnie mu do głowy coś co nie wpadło innym. To tyle. Dzieki że poświęciłeś swój czas.

0

Nie znajdziesz tutaj pomocy z tym problemem. Jeśli to jest log to pewnie zawiera już zaszyfrowane dane odp pierwszej linijki więc raczej nie zawiera czegoś rozpoznawalnego jak nagłówek pliku. Rozpoznanie aplikacji też niewiele pomoże. Niektyóre aplikacje takie jak WhatsUp używają klucza sesji do każdej rozmowy osobnego - to nie musi działać jak hasło które podajesz. Klucz może być ciągiem (dłuuuugim) znaków znanym tylko aplikacji i przez nią generowanym - jedyne co moge polecić to odcczytać ten plik z urządzenia na które plik został przeznaczony (łatwiej włamać się do telefonu niż do przechwyconej informacji przeznaczonej na aplikację w tym telefonie). Życzę pomyślnego ułożenia spraw w życiu.

1

Wstaw cały plik, albo zapomnij. To równie dobrze moze być niezaszyfrowany plik spakowany gzipem, ZIPem czy zlibem i twoje, pożal się Boże, analizy guzik dadzą. Boje się też pytać co ty chciałeś tam dekompilować skoro mówisz ze nie masz dostępu do aplikacji z której ten plik pochodzi. Jak pokażesz cały plik to może będzie sie na jego podstawie coś wywnioskować, ale w ciemno "po jednej nutce" w postaci losowych znaków (pewnie jeszcze z losowym kodowaniem) to równie dobrze mozesz iść do wróżki.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1